- Nazwisko Spałek nie jest w środowisku AKS obce...
- Zgadza się. Bardzo oddany temu klubowi był i jest mój ojciec Leonard Spałek. W latach 1990-1993 pełnił funkcję Prezesa klubu. Zamiłowanie do sportu i AKS zaprocentowało napisaniem czterech monografii Klubu, które ukazały się na Jubileusze 70, 80, 90 i 100-lecia. Jesteśmy jedynym klubem w Polsce, który wydał cztery książki, a goni nas Grunwald Halemba, który ma trzy. Więc wielki „szacun” dla Taty, który kilkadziesiąt lat zbierał materiały i pracował przy tym. Obecnie pełni funkcję Honorowego Prezesa Klubu.
- Tradycja, geny czy jeszcze coś innego skłoniły Pana do ubieganie się o mandat Członka Zarządu?
- Można powiedzieć, że piłka nożna towarzyszy mi od najmłodszych lat. Byłem i jestem kibicem tej dyscypliny sportu, ale również miałem możliwość grać w AKS w latach 1979-1993, przechodząc wszystkie szczeble od trampkarza po seniora. Miałem okazję szkolić się pod okiem takich trenerów jak: Konrad Bajger, Edward Lorens i Jan Benigier. Jako oldboy, długi czas prowadziłem drużynę byłych graczy, organizując cotygodniowe treningi, jak i turnieje piłkarskie. Przyszedł czas, aby to zamiłowanie do piłki zaprocentowało w trochę szerszej działalności.
- „Ogarnął” Pan już „gospodarstwo”, na którym będzie Pan włodarzem przez najbliższą kadencję?
- Przez ostatnie lata obiekt sportowy AKS-u Mikołów przeszedł modernizację, w dalszym ciągu są kontynuowane prace poprawiające jakość korzystania z obiektu. Z zaangażowaniem przyglądam się tym działaniom.
- Najbliższymi współpracownikami zostali członkowie poprzedniego zarządu. Czy to oznacza kontynuację działań?
- W pewnym sensie tak, ponieważ wiceprezes Michał Żyłka będzie zajmował się Akademią Piłkarską, szkoląc młodych adeptów, z kolei Członek Zarządu, Tomasz Szczepanik będzie tzw. „łącznikiem” pierwszej drużyny ze mną. Natomiast ja będę odpowiedzialny za współpracę ze sponsorami, byłymi zasłużonymi działaczami, zawodnikami, jak również sympatykami i kibicami, w szczególności tymi, którzy z różnych względów od paru lat nie chodzili na mecze.
- W minionych czasach w AKS funkcjonowało wiele sekcji. Dziś zostały cztery. Będą funkcjonować dalej, czy zgodnie z modnymi trendami, Zarząd będzie dążył do przeobrażenie klubu w organizację jednosekcyjną?
- Klub sportowy to nie tylko piłka nożna. Sekcje sportowe będą dalej funkcjonowały. Cieszę się, że młodzi ludzie rozwijają swoje pasje i umiejętności w różnych dziedzinach sportu. Właśnie w najbliższym czasie będę w kontakcie z pozostałymi sekcjami tenisa stołowego, szermierki oraz szachów, aby dowiedzieć się, jakie są potrzeby i priorytety na najbliższe miesiące.
- Utrzymanie sekcji grającej nawet w najniższych klasach rozgrywkowych, wiąże się z kosztami. Jak sobie radzicie z tym problemem w dzisiejszych, trudnych dla sportu czasach?
- To prawda. Oprócz finansów, które pochodzą z budżetu miasta, stawiam na pozyskiwanie sponsorów, którzy zasilą konto klubu. W tym celu zainicjowałem powstanie Grupy Biznesu przy Klubie. Poza tym składamy wnioski o dotacje w Ministerstwie Sportu, PZPN i innych instytucjach. Mamy kilku byłych zawodników (oldboyów), którzy zaangażowali się w działalność klubową i wspierają nas na każdym kroku.
- Wiodącą sekcją jest piłka nożna. Jest na najlepszej drodze do wygrania ligi okręgowej. Niestety bez awansu, gdyż rozgrywki Śląskiego Związku Piłki Nożnej są w fazie reorganizacji. Pozostanie gra w tzw. II lidze Śląskiej. Czy będziecie chcieli pójść za ciosem i w kolejnym sezonie powalczyć o kolejny awans?
- Oczywiście, że tak. To jest naszym celem, piłkarze są bardzo ambitni i w każdym meczu prezentują wysoki poziom swoich umiejętności piłkarskich. Mamy dobrze zorganizowany sztab szkoleniowy na czele z trenerem Adamem Krzęciesą. Również dla naszych kibiców awans do wyższej ligi będzie powodem do zadowolenia, identyfikowania się z klubem, a tym samym udziału w wydarzeniach sportowych.
- Dawna płyta główna AKS, to plac budowy. Powstaje boisko pokryte sztuczną nawierzchnią. Jak przebiegają prace?
- Powstaje pełnowymiarowe boisko, które zostanie przykryte „balonem” i boisko trawiaste. Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem i mam nadzieję, że zakończą się w planowanym terminie.
- Po zakończeniu tej inwestycji AKS będzie funkcjonował w ciekawym kompleksie. Będzie jeszcze czegoś brakować?
- Warto iść z duchem czasu i ciągle dążyć do stwarzania warunków, które przyczynią się do najwyższej jakości treningów, meczów i innych działań.
- Czego życzyć Zarządowi Klubu na kadencję rozpoczynającą drugie stulecie AKS?
- Myślę, że nieustającego zapału i werwy do pozytywnego działania na rzecz klubu oraz niegasnącej pasji i wizji na przyszłe lata.
- I takiej werwy oraz zapału życzymy. Póki co, na najbliższą kadencję.
Z prezesem AKS-u Mikołów, Wojciechem Spałkiem rozmawiał:
Tadeusz Piątkowski
Napisz komentarz
Komentarze