Orzeska Jadłodzielnia rozpoczęła działalność 23 października. Dzięki hojności i wsparciu osób prywatnych oraz lokalnych firm udało się postawić nowoczesny kontener w centrum miasta. Został wyposażony w lodówkę do przechowywania produktów wymagających odpowiednich warunków termicznych oraz regały na suchy prowiant, jak pieczywo, kasza czy ryż. Patronat nad przedsięwzięciem objął Miejski Ośrodek Kultury, z dyrektorem Bartłomiejem Markiem na czele.
Orzeska Jadłodzielnia wykracza poza standardowe działania pomocowe, koncentrując się również na edukacji. Do udziału udało się zaangażować uczniów ósmych klas ze wszystkich dziesięciu szkół w mieście.
Program edukacyjny podzielono na cztery etapy.
Na początek we wszystkich szkołach, podczas godzin wychowawczych, przeprowadzane są rozmowy na temat charytatywnej lodówki oraz znaczenia niemarnowania jedzenia i wody. Uczniowie dowiadują się, dlaczego te kwestie są istotne i jak mogą się przyczynić do rozwiązania tych problemów. W kolejnym kroku uczniowie zachęcani są do poruszania tematu w swoich domach. Rozmawiają z dziadkami, którzy opowiadają o czasach, gdy na sklepowych półkach brakowało podstawowych produktów. Celem tych rozmów jest uświadomienie młodym ludziom i ich rodzinom, że współcześnie, przy łatwym dostępie do różnorodnych dóbr, szczególnie ważne jest docenianie zasobów i unikanie ich marnowania. Następnie uczniowie, podzieleni na grupy, wykonują prace plastyczne na temat niemarnowania jedzenia i wody oraz idei charytatywnej lodówki. Ta aktywność sprzyja utrwalaniu wiedzy, a także rozwija kreatywność oraz umiejętność pracy w zespole.
Ostatnim etapem będzie wystawa w Domu Kultury
Spośród prac plastycznych wyłonione zostaną dwie najlepsze z każdej szkoły, które następnie będą prezentowane na wystawie w Domu Kultury. Dzięki temu orzeszanie będzie miała okazję zapoznać się z działaniami młodzieży oraz istotą inicjatywy Jadłodzielni.
Przygotowaliśmy regulamin opisujący, co można umieszczać w lodówce, a czego unikać. Kluczową zasadą jest: „Włóż do lodówki produkty, które sam chciałbyś z niej wyciągnąć i zjeść”. Produkty te muszą być odpowiednio opisane, aby osoba je zabierająca wiedziała, kiedy zostały przyrządzone. Udało się nawiązać współpracę z lokalnymi restauracjami. Lokale te, jeśli po zamknięciu będą dysponować niesprzedanymi potrawami, zasilą nimi naszą Jadłodzielnię. Podsumowując, dzielimy się nie tylko jedzeniem, ale także i dobrem - mówi Mariusz Kaczmarczyk jeden z inicjatorów projektu Jadłodzielni w Orzeszu.
Napisz komentarz
Komentarze