Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 3 lipca 2024 09:34
PRZECZYTAJ!
Reklama

Sprinterskie tempo

Piłkarze III, IV i V ligi rozpoczęli rozgrywki w iście sprinterskim tempie. Wystartowali w sobotę, by już w środę po raz drugi wybiegnąć na murawy i walczyć o kolejne punkty. W drugiej kolejce z dobrej strony pokazała się Polonia Łaziska, która pewnie pokonała Piasta ze Strzelec Opolskich. Ponadto komplety punktów na swoim koncie zapisali: Grunwald, AKS Mikołów, Wawel, Sokół Orzesze i Orzeł Mokre. Działaczy i kibiców Jastrzębia Bielszowice musi martwić pogrom 1:8 z Wartą Zawiercie i ta na własnym boisku. Dobrze, ze to dopiero początek rozgrywek i taki „zimny prysznic” może ostudzić rozpalone upałami głowy piłkarzy tego klubu.

III liga
Polonia – Piast Strzelce Opolskie 4:1 (2:0)
Polonia: Miś – Gesrok, Króliczek, Staszewski, Suchecki, Kaczmarczyk, Rączka, Rybak (60 Wleciałowski), Suda (78 Kuraś), Mazurek (62 Antosz), Majsner (72 Mieszczak).
Trener: Marek Mandla
Bramki: Majsner 2 – 41 i 52 min., Króliczek – 45 min., Suda – 56 min.

Polonia była faworytem tego spotkania i nie zawiodła. Podopieczni Marka Mandli zagrali na miarę oczekiwań, strzelili cztery gole i pewnie dopisali do swojego konta trzy punkty. Szkoda tylko, że nie utrzymali koncentracji do ostatniego gwiazdka sędziego i stracili gola z rzutu karnego w doliczonym czasie gry.

IV liga
Grunwald – MLKS Woźniki 1:0 (1:0)
Grunwald: Haas – Oswald, Jarczyk, Szczypior, Szpoton, Dreszer (58 Wróblewski), Maciongowski, Jagodziński (88 Kowalski), Wolek, Brzozowski, Kot (90 Szczygieł).
Trener: Teodor Wawoczny
Bramka: Szczypior

Halembianie rozpoczęli mecz od dynamicznej akcji w czwartej minucie, napędzając gościom sporo strachu. Kilkanaście następnych minut nie przyniosło większych emocji. Dopiero w 17 minucie kapitalnym strzałem z wolnego popisał się Szczypior i Grunwald prowadził 1:0. Gospodarze poszli za ciosem stwarzając dwie szanse na podwyższenie prowadzenia, ale bez efektów. Ostatni fragment tej części meczu należał do przyjezdnych, ale defensywa „zielonych” spisywała się bez zarzutu. Po zmianie stron, MLKS przejął inicjatywę i pod bramką Haasa dochodziło do spięć, ale konto bramkowe pozostawało czyste. Na kwadrans przed zakończeniem meczu, ponownie do głosu doszli podopieczni trenera Wawocznego i w 77 oraz 79 minucie byli bliscy strzelenia drugiego gola (Brzozowski, Kot). Animuszu nie starczyło na długo i goście jeszcze raz ruszyli do ataku. Do strzelenia wyrównującej bramki zabrakło im jednak precyzji oraz odrobiny szczęścia i w ten sposób Grunwald zainkasował pierwszy w tym sezonie komplet punktów.

Slavia – Przyszłość Ciochowice 0:0
Slavia: Franke – Łuszcz (76 Lach), Skorupski, Met (71 Witor), T. Rejmanowski, Zalewski, M. Rejmanowski, Moritz, Chmurczyk (57 Pożoga), Gancarczyk, Szaruga.
Trener: Roman Cegiełka

Rudzianie nadal bez zwycięstwa w tym sezonie. W środę, po słabym meczu bezbramkowo zremisowali z Przyszłością Ciochowice. Zaczął się ten pojedynek obiecująco: w pierwszym kwadransie piłkarze obydwu ekip stworzyli cztery groźne sytuacje, z czego trzy były autorstwa gości. Podopieczni Romana Cegiełki odpowiedzieli tylko ładnym strzałem M. Rejmanowskiego z pola karnego.
Potem z boiska wiało nudą. Drużyna z Ciochowic przyjęła prostą taktykę: czekanie na rywala na własnej połowie i szukanie okazji do kontr. Gospodarze niby przeważali, byli jednak kompletnie bezradni w ataku pozycyjnym, zaś próby strzałów z dystansu kończyły się zwykle na płocie za bramką Przyszłości. Ten boiskowy marazm przerwany został dwukrotnie. W 38 minucie stuprocentową szansę mieli goście, lecz uderzenie Świderskiego było równie kiepskie jak poziom środowego widowiska. W samej końcówce spotkania gola na wagę trzech punktów mogli zdobyć rudzianie, ale ładną główkę Zalewskiego efektownie obronił Miesiączek.
I to by było na tyle...
Robert Dłucik

AKS Mikołów – Spójnia Landek 1:0 (1:0)
AKS: AKS: Smura – Górny (80 Czyrny), Welcz, Brysz, Warzecha, Baran (60 Łach), Wieczorek, Kruk, Kulisa, Opielowski (60 Pułka), Sarnecki.
Trener: Marek Szymiński
Bramka: Wieczorek

AKS zrehabilitował się za porażkę w pierwszej kolejce, wygrywając ze spójnią Landek 1:0, po golu Patryka Wieczorka.

Czarni-Góral Żywiec – Gwarek Ornontowice 2:1 (1:1)
Gwarek: Nowak - Rajca, Ferensztain (90 Kuc), Szweda, Jurecki (59 Miczka), Drapała, Botor (71 Boczar), Niewiedział, Leszczyński, J. Zdrzałek (89 Jakubowski), Tomeczek.
Trener Damian Galeja
Bramka dla Gwarka: Leszczyński

Gwarkowi zabrakło do szczęścia kilku chwil, gdyż gospodarze strzelili zwycięskiego gola w ostatniej minucie meczu.

V liga
Jastrząb – Warta Zawiercie 1:8 (0:3)
Jastrząb: Śmigała – Szymański, Czech, Mikuła, Płaszczyk (40 Śmigała), Skudlik, Sikora, Kubiak (81 Żelazo), Wiertelorz, Henisz, Foryś.
Bramka dla Jastrzębia: Foryś
Trener: Jacek Janiak

Sokół Orzesze – Urania 2:1 (1:0)
Sokół: Winiarski – Miguła, Pietrzok, Kies, Dubaniewicz, Nurkiewicz (68 Adamczyk), Pitlok (86 Mazur), Prus, Korc, Z. Nowak (84 Kląskała), Sikora.
Bramki: Sikora, Pietrzok.
Urania: Koperwas - Baran (73 Jańczak), Gabryś, R. Grzesik, Hejdysz, Baron, Musiał (68 Miszka), Kornas (46 Kamieński), Mikusz, Stawowy (46 Żak), Oczko.
Bramka: Baron

Mecz nie zachwycił poziomem. Skuteczniejsi byli gospodarze i to oni cieszyli się ze zwycięstwa po zakończeniu spotkania. Urania nie dograła meczu do końca w pełnym składzie, gdyż czerwoną kartkę za faula „ratunkowy” ujrzał Robert Grzesik.

Tęcza Wielowieś – Orzeł Mokre 1:2 (1:1)
Orzeł: Bolik – Buda, Kurzaczek, Janoszka )88 Konowski), Kroczek, Kucharz (85 Chmielorz), A. Maciaszek (86 Magnor), D. Maciaszek.
Bramki dla Orła: Janoszka 2

Górnik 09 Mysłowice – Wawel 0:1 (0:0)
Wawel: Gawlik – K. Kałużny (72 Buchcik), Wilczek, Grzywa, Pyc, Lokaj, D. Majnusz, Ostrowski (61 Urynowicz), Piętoń, G. Kałużny, Jaromin (86 Deptuch).
Trener: Jarosław Zajdel
Bramka: Pyc

Nie było to wielkie piłkarskie widowisko, ale dla Wawelu najważniejszy jest wynik. Drugi mecz i drugie zwycięstwo. Jedynego gola zdobył z rzutu wolnego Pyc i była to bramka przepięknej urody!

Strażak Mikołów – GKS II Tychy 0:1 (0:0)

Podopieczni trenera Roberta Gąsiora do 83 minuty utrzymywali wynik bezbramkowy. Wystarczył moment dekoncentracji i będący na wyciągnięcie ręki punkt odpłynął.
Tadeusz Piątkowski, foto: Maciej Geyer


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama