Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 3 lipca 2024 09:22
PRZECZYTAJ!
Reklama

Piłka w grze

Kibice Rudy Śląskiej i „ziemi mikołowskiej” doczekali się futbolu na własnym podwórku. Wprawdzie wyższe ligi rozpoczęły sezon wcześniej, ale oglądanie tych spotkań wiązało się z „wyprawą” na obce stadiony. Od minionego weekendu sezon rozpoczęły III, IV i V ligi, a więc i drużyny z naszych miast. W pierwszej kolejce grało dziesięć drużyn, gdyż Jastrząb Bielszowiice przełożył swój mecz na wrzesień. Z tych dziesięciu teamów, osiem zdobyło punkty.

W zreformowanej grupie śląsko – opolskiej III ligi, Polonia zremisowała ze Swornicą Czarnowąsy 2:2. W IV lidze największe zainteresowanie wywołały rudzkie derby, zakończone bez rozstrzygnięcia. Dobrze wystartował Gwarek Ornontowice, zdobywając komplet punktów. W V lidze historyczny, bo pierwszy mecz w tej klasie rozgrywek Strażaka, zakończony zdobyciem punktu. Ponadto zwycięstwa Uranii, Wawelu oraz Orła Mokre. W sumie udany start naszych drużyn.

III liga
Polonia – Swornica Czarnowąsy 2:2 (0:1)
Polonia: Miś - Gersok, Króliczek, Mazur (62 Staszowski), Suda, Rączka, Rybak (46 Wleciałowski), Kaczmarczyk, Mazurek (58 Antosz), Kuraś, Mieszczak (46 Majsner).
Trener: Marek Mandla
Bramki dla Polonii: Suda – 49 min., Majsner – 78 min.
Inauguracja sezonu w Łaziskach udała się połowicznie. Gospodarze zdobyli jeden punkt, ale używając terminu kolarskiego: grali na dochodzenie. Pierwszego gola stracili w 45 minucie, psując sobie humory w drodz do szatni. Całe szczęście, że zaraz po wznowieniu gry, wyrównał Michał Suda. Co z tego, skoro kolejnego gola strzelili przyjezdni i znów trzeba było odrabiać straty. W 78 minucie odrobił je Mateusz Majsner, ale to było wszystko, co mogła tego dnia zrobić Polonia.

IV liga
Slavia – Grunwald 0:0
Slavia: Franke – Skorupski, Met, T.Rejmanowski (83 Lach), Zalewski (70 Łuszcz), M. Rejmanowski, Moritz, Chmurczyk (63 Pożoga), Podeszwa (Witor), Gancarczyk, Szaruga.
Trener: Roman Cegiełka
Grunwald: Haas – Oswald, Jarczyk, Szczypior, Dreszer (60 Wróblewski), Jagodziński, Wolek, T.Szpoton, Maciongowski, Kot (90 Szczygieł), Brzozowski.
Trener: Teodor Wawoczny
Bramki: T. Rejmanowski (81) – Kot (72).
W ubiegłym sezonie czwartoligowe rudzkie derby dwukrotnie skończyły się remisem. Seria została podtrzymana podczas sobotniej inauguracji sezonu 2013/14/.
Przez 70 minut temperatura spotkania przypominała raczej sparing niż derbowy pojedynek o ligowe punkty. Godne odnotowania były zaledwie trzy (sic!) sytuacje. W 12 minucie groźny strzał z rzutu wolnego oddał  Moritz, po pół godzinie gry minimalnie spudłował zza szesnastki Kot, a 60 sekund później Haas efektowną interwencją zapobiegł utracie bramki po soczystym uderzeniu T. Rejmanowskiego.
Dopiero w końcówce mecz nabrał wreszcie rumieńców. W 72 minucie składną akcję przeprowadzili „Zieloni”: Brzozowski z prawego skrzydła dorzucił idealną piłkę do Kota, a temu pozostało już tylko dopełnienie formalności z trzech metrów. Gospodarze nie załamali się takim obrotem sprawy. W 82 minucie z lewej strony dośrodkował Pożoga, T. Rejmanowski przymierzył z woleja, a Haas przepuścił piłkę pod brzuchem i był remis. Rudzianie na tym nie poprzestali i w 86 minucie mieli piłkę meczową, ale Szaruga minimalnie spudłował w 100 procentowej sytuacji. Już w doliczonym czasie przed szansą stanął jeszcze Witor, jednak strzelił w środek bramki i Haas zażegnał niebezpieczeństwo. Na stadionie przy ulicy Sosinki sprawiedliwy podział punktów.

Robert Dłucik Foto: Maciej Geyer

Gwarek Ornontowice – Podlesianka Katowice 1:0 (0:0)
Gwarek: Nowak - Rajca, Tomeczek, Szweda, Ferensztain, Jurecki (64 Miczka), Drapała, Niewiedział, J. Zdrzałek (81 Jakubowski), Botor (73 Boczar), Leszczyński (90 Konopka).
Trener: Damian Galeja
Bramka: Leszczyński.
To był trudny mecz dla Gwarka, który grał w kratkę. Dobre akcje przeplatały się z niefrasobliwymi zagraniami podopiecznych trenera Galei, co przyprawiało go o ból głowy. Cieszyć może zerowy bilans strat, co dobrze świadczy o defensywie (a raczej jej szczęściu) i postawie debiutującego 16-latka w bramce, Pawła Nowaka. Jedynego gola w tym meczu zdobył Tomasz Leszczyński, który po rzucie rożnym znalazł się tam, gdzie trzeba i celną „główką” umieścił piłkę w siatce. Gospodarze strzelili jeszcze dwie bramki, ale w obu przypadkach sędzia boczny sygnalizował spalonego.

GKS II Katowice – AKS Mikołów 2:0 (0:0)
AKS: Smura – Żyłka, Górny, Brysz, Warzecha, Welcz, Kruk, Opielowski (60 Pułka), Wieczorek (60 Kulisa), Kubies, Sarnecki (70 Marciniak).
Trener: Marek Szymiński
Do 68 minuty mikołowinie dotrzymywali kroku rezerwom GKS-u i mieli nawet szanse na objęcie prowadzenia. Sztuczna trawa, na której rozgrywano spotkanie była jednak atutem gospodarzy, którzy w ostatnim fragmencie meczu strzelili AKS-owi dwie bramki i odprawili przyjezdnych bez żadnego dorobku.

V liga
Urania – Dąb Gaszowice 3:2 (1:1)
Urania: Pardela - Garbyś, Hejdysz, Baran, Łukaszewski, Kornas (55 R. Grzesik), Musiał ("55 Kamieński), Baron, Kolasa, Oczko, Miszka (46 Żak).
Trener: Stanisław Mikusz.
Bramki dla Uranii: Kornas, Grzesik, Żak.
Kochłowiczanie, którzy rozpoczęli inaugurujący rozgrywki mecz od prowadzenia po golu Kornasa (siódma minuta), musieli na zwycięstwo mocno pracować. Stracili gola w 36 minucie, a potem drugiego po rozpoczęciu drugiej połowy i zrobiło się nerwowo. Czas upływał, podopieczni Stanisława Mikusza nie potrafili oddać skutecznego strzału i w oczy zaczęło zaglądać widmo porażki. Na szczęście finisz gospodarzy okazał się skuteczny. W 85 minucie Grzesik, dwie minuty później Żak pokonali bramkarza Dębu i spotkanie zakończyło się happy endem, choć ostatnie minuty gospodarze grali w dziesiątkę, gdyż boisko na czerwoną kartkę (dwie żółte) musiał opuścić Baron.

Wawel – Śląsk Świętochłowice 2:1 (1:1)
Wawel: Gawlik – K. Kałużny, Buchcik (40 Urynowicz), Grzywa, Pyc, Lokaj (93 P. Majnusz), Wilczek, Piętoń, D. Majnusz, G. Kałużny (89 Deptuch), Jaromin (91 Aleksa).
Trener: Jarosław Zajdel
Bramki dla Wawelu:  Jaromin i Wilczek
Zwycięstwo Wawelu na otwarcie rozgrywek. Padły trzy bramki i wszystkie zostały zdobyte po strzałach głową. Pierwszą w 29 minucie strzelił Jaromin, ale gospodarze prowadzeniem cieszyli się zaledwie dziewięć minut. Rozstrzygającą bramkę w 61 minucie zdobył Wilczek.

Strażak Mikołów – Sokół Wola 0:0
Strażak: Malcherek – D. Majowski, S. Majowski, Stemplewski, Wydra, T. Tabacki, Zaczek, Czyż, Filipiak (70 Kołodziejczyk), Kołcz (75 Bujny), Turek (77 S. Tabacki).
Trener: Robert Gąsior.
W historycznym meczu, występujący po raz pierwszy w piątej lidze Strażak Mikołów zremisował bezbramkowo z Sokołem Wola. Gospodarze przystąpili do gry z dużym animuszem, ale bez efektów bramkowych. Goście również starali się szybko strzelić gola, ale zarówno Jarosław Malcherek, jak i linia defensywna nie popełnili błędu, więc kibice nie oglądali bramek. W końcówce pierwszej odsłony oba zespoły ponownie miały szanse bramkowe, ale żaden z zespołów ich nie wykorzystał. Podobnie było w drugiej części meczu i w ten sposób Strażak zdobył pierwszy punkt w rozgrywkach. Na dobry początek!

LKS Studzionka – Sokół Orzesze 5:3 (2:3)
Sokół: Winiarski - Mazur, Kubisz (Nurkiewicz), Pietrzok, Dubaniewicz, Palik, Adamczyk (Pitlok), Prus, Korcz (Kies), Nowak, Sikora.
Bramki dla Sokoła: Pala, Kubisz, Prus
Ten mecz orzeszanie będą długo pamiętać. Po wygraniu pierwszej połowy 3:2, w drugiej nie mieli za wiele do powiedzenia i to wcale nie dlatego, ze zapomnieli jak się gra w piłkę, ale dlatego, że prowadzący spotkanie sędziowie, zredukowali ich o dwóch zawodników. Takiego prezentu gospodarze nie mogli odrzucić. Strzelili trzy gole i cieszyli się ze zwycięstwa. Pozostaje tylko pytanie, czy wszystko odbyło się w duchu fair – play?

Silesia Miechowice – Orzeł Mokre 0:3
Tadeusz Piątkowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama