W tym sezonie halembianie są najpoważniejszym kandydatem do awansu w tegorocznych rozgrywkach, sosnowiczanie spadkowiczem z pierwszej ligi. Na trybunach zasiadła spora grupa kibiców z Rudy Śląskiej i Sosnowca, ale derby nie wywołały spodziewanych emocji. Wygrał Grunwald, ale na dobrą sprawę, był to dziwny mecz. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando miejscowych, w drugiej lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni.
Początek należał gości, którzy objęli prowadzenie 2:1, ale kilka udanych interwencji Wolniaczyka i skutecznych kontr, szybko pozwoliło gospodarzom uzyskać kilkubramkową przewagę. W miarę upływu czasu wzrosła do 12 bramek i zanosiło się na pogrom. Jednak w końcówce pierwszej odsłony goście zdołali się pozbierać i zmniejszyli dystans do siedmiu trafień (20:13).
Druga połowa rozpoczęła się od twardszej walki sosnowiczan, którzy systematycznie zaczęli odrabiać straty. Podopieczni trenera Zarzyckiego zatracili skuteczność, co wykorzystali rywale. Zniwelowali różnicę do czterech goli i byli przy piłce. Wtedy kapitalną interwencją popisał się Błaś, nie pozwalając Zagłębiu przełamać czterobramkowego dystansu. Od tego momentu „zieloni” zaczęli grać skuteczniej, a na drodze sosnowiczan jeszcze kilkakrotnie stawał wspomniany Błaś. I w ten sposób druga połowa zakończyła się remisem, a cały mecz zwycięstwem Grunwaldu 34:27.
SPR Grunwald – Zagłębie Sosnowiec 34:27 (20:13)
Grunwald: Wolniaczyk, Błaś – Kmieć 11, Płonka 2, Kurzawa 4, Nowak 2, Lange, Mięsopust, Wodarski 2, Gansiniec 4, Stogowski 1, Piekarczyk, Migała 5, Klementowicz 3.
Trener: Maciej Zarzycki
Tadeusz Piątkowski
Napisz komentarz
Komentarze