Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 14 marca 2025 12:08
PRZECZYTAJ!
Reklama

Lider wyścigu, ale czy zwycięzca na mecie?

Przyjazd Rafała Trzaskowskiego do Mikołowa reklamowano jako „spotkanie na Rynku”. Była to prawda, choć częściowa. Podczas spotkania się zazwyczaj rozmawia. W Mikołowie mówił tylko Trzaskowski, a działacze Koalicji Obywatelskiej klaskali.
Lider wyścigu, ale czy zwycięzca na mecie?

Rozkręca się kampania prezydencka, a kandydaci przypomnieli sobie o naszym powiecie. W pierwszy piątek marca Mikołów odwiedził Rafał Trzaskowski, a w ostatnią sobotę przyjedzie Sławomir Mentzen. Z trójki najbardziej prawdopodobnych pretendentów do drugiej tury jeszcze nie zapowiedział się Karol Nawrocki.

Gołym okiem widać, że kandydaci Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości mają ten sam problem.

Obydwaj boją się ludzi, a raczej nie oni sami, ale sztaby planujące kampanię. Spotkania z Trzaskowskim i Nawrockim rzadko kiedy mają otwarty charakter. Widownię tworzą zazwyczaj działacze partyjni, a ewentualne pytania z „tłumu” są elementem scenariusza. Wizyta Trzaskowskiego w Mikołowie potwierdziła słabość takich spektakli. Gołym okiem było widać, że mityng zaplanowano z myślą o ogólnopolskiej widowni telewizyjnej, a nie o mieszkańcach naszego powiatu. Niestety, przemówienie Trzaskowskiego mieściło się w tej konwencji. Nie było dobre, ani złe. Nie zaliczył wpadki, ale nie powiedział też niczego, co warto zapamiętać. Mówił, że w tych ciężkich czasach musimy być silni i zjednoczeni, co - rzecz jasna - nie dotyczy polityków PiS, których trzeba rozliczyć. Trzaskowski opowiadał to, co chciał usłyszeć twardy elektorat Koalicji Obywatelskiej. Z perspektywy jego politycznych korzyści to dobrze, że nie przewidziano interakcji z publicznością.

Zawsze do mikrofonu mógłby się dorwać ktoś z pytaniem o likwidację Elektrowni Łaziska i kopalni Bolesław Śmiały.

Sama scenografia oraz aranżacja spektaklu było profesjonalna i dobrze wypadła w telewizji. Na ekranie widzieliśmy tłum zachwyconych słuchaczy. Wyglądało tak, jakby Rynek był pełen ludzi, choć w rzeczywistości zagospodarowano około 1/5 powierzchni. Widzowie byli radośni, ale trudno oczekiwać innych reakcji od działaczy KO, którzy stanowili zdecydowaną większość. Gościa z Warszawy witał, m.in. burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula, który zapowiedział Rafała Trzaskowskiego jako przyszłego prezydenta Polski. Czy to jest pewne? Stanisław Piechula, zanim został burmistrzem, był jednym z najbardziej cenionych właścicieli aptek w regionie. Ludzie z tej branży są znani z przysłowiowej wręcz precyzji.

Liczmy więc.

Według sondażu CBOS z 7 marca rozkład poparcia dla kandydatów wygląda tak: Rafał Trzaskowski - 35%, Karol Nawrocki - 23%, Sławomir Mentzen - 21%, Szymon Hołownia - 5%, Adrian Zandberg - 3%, Magdalena Biejat i Grzegorz Braun po 2% oraz Marek Stanowski i Krzysztof Jakubiak po 1%. To raczej pewne, że czeka nas druga tura. Zmierzą się w niej Trzaskowski i ktoś z dwójki Nawrocki/Mentzen. Ponieważ w Polsce wybory prezydenckie zawsze wynikają z bieżącej sytuacji politycznej, druga tura podzieli wyborców na dwa bloki: sympatyków i przeciwników obecnego rządu. Trzaskowski może liczyć więc na zwolenników Hołowni, Biejat i Zandberga. Opierając się na sondażu CBOS daje to w sumie 45 proc. Szeroko pojęty blok prawicowy (Nawrocki, Mentzen, Braun, Stanowski, Jakubiak) może liczyć na 48 proc. Siedem procent ankietowanych jeszcze nie wie, na kogo zagłosować. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama