Rozkręca się kampania prezydencka, a kandydaci przypomnieli sobie o naszym powiecie. W pierwszy piątek marca Mikołów odwiedził Rafał Trzaskowski, a w ostatnią sobotę przyjedzie Sławomir Mentzen. Z trójki najbardziej prawdopodobnych pretendentów do drugiej tury jeszcze nie zapowiedział się Karol Nawrocki.
Gołym okiem widać, że kandydaci Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości mają ten sam problem.
Obydwaj boją się ludzi, a raczej nie oni sami, ale sztaby planujące kampanię. Spotkania z Trzaskowskim i Nawrockim rzadko kiedy mają otwarty charakter. Widownię tworzą zazwyczaj działacze partyjni, a ewentualne pytania z „tłumu” są elementem scenariusza. Wizyta Trzaskowskiego w Mikołowie potwierdziła słabość takich spektakli. Gołym okiem było widać, że mityng zaplanowano z myślą o ogólnopolskiej widowni telewizyjnej, a nie o mieszkańcach naszego powiatu. Niestety, przemówienie Trzaskowskiego mieściło się w tej konwencji. Nie było dobre, ani złe. Nie zaliczył wpadki, ale nie powiedział też niczego, co warto zapamiętać. Mówił, że w tych ciężkich czasach musimy być silni i zjednoczeni, co - rzecz jasna - nie dotyczy polityków PiS, których trzeba rozliczyć. Trzaskowski opowiadał to, co chciał usłyszeć twardy elektorat Koalicji Obywatelskiej. Z perspektywy jego politycznych korzyści to dobrze, że nie przewidziano interakcji z publicznością.
Zawsze do mikrofonu mógłby się dorwać ktoś z pytaniem o likwidację Elektrowni Łaziska i kopalni Bolesław Śmiały.
Sama scenografia oraz aranżacja spektaklu było profesjonalna i dobrze wypadła w telewizji. Na ekranie widzieliśmy tłum zachwyconych słuchaczy. Wyglądało tak, jakby Rynek był pełen ludzi, choć w rzeczywistości zagospodarowano około 1/5 powierzchni. Widzowie byli radośni, ale trudno oczekiwać innych reakcji od działaczy KO, którzy stanowili zdecydowaną większość. Gościa z Warszawy witał, m.in. burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula, który zapowiedział Rafała Trzaskowskiego jako przyszłego prezydenta Polski. Czy to jest pewne? Stanisław Piechula, zanim został burmistrzem, był jednym z najbardziej cenionych właścicieli aptek w regionie. Ludzie z tej branży są znani z przysłowiowej wręcz precyzji.
Liczmy więc.
Według sondażu CBOS z 7 marca rozkład poparcia dla kandydatów wygląda tak: Rafał Trzaskowski - 35%, Karol Nawrocki - 23%, Sławomir Mentzen - 21%, Szymon Hołownia - 5%, Adrian Zandberg - 3%, Magdalena Biejat i Grzegorz Braun po 2% oraz Marek Stanowski i Krzysztof Jakubiak po 1%. To raczej pewne, że czeka nas druga tura. Zmierzą się w niej Trzaskowski i ktoś z dwójki Nawrocki/Mentzen. Ponieważ w Polsce wybory prezydenckie zawsze wynikają z bieżącej sytuacji politycznej, druga tura podzieli wyborców na dwa bloki: sympatyków i przeciwników obecnego rządu. Trzaskowski może liczyć więc na zwolenników Hołowni, Biejat i Zandberga. Opierając się na sondażu CBOS daje to w sumie 45 proc. Szeroko pojęty blok prawicowy (Nawrocki, Mentzen, Braun, Stanowski, Jakubiak) może liczyć na 48 proc. Siedem procent ankietowanych jeszcze nie wie, na kogo zagłosować.
Napisz komentarz
Komentarze