Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 05:26
PRZECZYTAJ!
Reklama

Powtórka z historii

W meczu inaugurującym rozgrywki, a Halembie po dramatycznej końcówce z zespołem BSF padł remis 4:4. A że historia lubi się powtarzać (w futsalu również), w spotkaniu rozpoczynającym drugą rundę, po 40 minutach emocji zanotowano identyczny wynik jak we wrześniu.

Goście zaskoczyli miejscowych akcją w drugiej minucie i objęli prowadzenie po strzale Krzymińskiego. Prowadzeniem cieszyli się niecałe dwie minuty, kiedy to miejscowi wzorowo rozegrali rzut wolny i wyrównali. W dziewiątej i 11 minucie Gwiazda powinna prowadzić 2:1, ale idealnej sytuacji nie wykorzystał Łuszczek, a Piasecki „opieczętował” poprzeczkę. A że zaprzepaszczone szanse lubią się zemścić, to tak się też stało w 13 minucie spotkania. Strzał Szymanowskiego dał prowadzenie miejscowym. Minutę później przestrzelił Krzymiński, a chwilę później kapitalną interwencją popisał się Lasik. Kolejna minuta należała jednak do Gwiazdy. Najpierw Piasecki, a potem Grudzień umieścili piłkę w bramce bochnian, sprawiając, że Gwiazda zeszła na przerwę z prowadzeniem 3:2.

Na początku drugiej połowy gospodarze szybko „złapali” trzy faule, ale to nie ostudziło ich zapału. W 25 minucie rozegrali pokazową akcję, po której Więsek wyrównał na 3:3. W kolejnych minutach BSF miał kolejne szanse na gola, ale w bramce Gwiazdy znakomicie spisywał się Lasik. W 33 minucie halembianie stanęli przed szansą ponownego objęcia prowadzenia, ale Działach przegrał pojedynek z bramkarzem BSF-u. Pół minuty później taką samą szansę zmarnowali miejscowi. W 35 minucie o czas poprosił trener Gwiazdy, Tomasz Klimas. Nie przyniósł on jednak efektu. Wprawdzie kilka sekund później gospodarze mieli już na koncie pięć przewinień, ale po następnych dziesięciu sekundach prowadzili już 4:3. Trener Gwiazdy postawił na jedna kartę i od 37 minuty zagrał z lotnym bramkarze. Ta taktyka przyniosła skutek. W 39 minucie w ogromnym zamieszaniu podbramkowym, wyrównującego gola strzelił Działach. Siedem sekund przed końcem meczu gospodarze trafili jeszcze w słupek i mecz zakończył się takim samym rezultatem, jak w pierwszej rundzie.

BSF Bochnia – Gwiazda 4:4 (2:3)
Gwiazda: Lasik, Mężyk – Łuszczek, Siadul, Działach, Krzymiński, Białek, Zabłocki, Martyn, Piasecki, Bereta, Grudzień, Wawrzyczek, Hiszpański.
Trener: Tomasz Klimas
Bramki dla Gwiazdy: Krzymiński, Piasecki, Grudzień, Działach.

***
Kamionka Mikołów - Heiro Rzeszów 7:3 (2:2)

Bardzo dobrze rozpoczęli drugą rundę piłkarze halowi mikołowskiej Kamionki. Wprawdzie byli faworytem w spotkaniu z Heiro Rzeszów, ale zwycięstwo przyszło nadzwyczaj łatwo. Mikołowianie rozpoczęli od prowadzenia 2:0, ale tę przewagę stracili jeszcze przed przerwą. Jednak druga odsłona należała już do nich. Wygrali ją 5:1, a cały mecz 7:3, „łapiąc” tym samym kontakt punktowy z czołową trójką rozgrywek.

1. BSF Bochnia                 11  24  45-26
2. MKF Solne Miasto Wieliczka  11  24  48-28
3. Gwiazda Ruda Śląska         11  24  67-33
4. Kamionka Mikołów            11  22  42-36
5. Marex Chorzów               11  18  47-37
6. KS AZS UMCS Lublin          11  18  34-42
7. Nbit Gliwice                10  15  45-40
8. Heiro Rzeszów               11  10  35-63
9. Wisła Krakbet II Kraków     11   9  38-59    
10. Futsal Nowiny              11   5  34-47
11. Jedynka Niemodlin          11   4  25-49
Tapi


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama