Na swoje szóste urodziny dostał w prezencie od siostry rakietkę do tenisa stołowego i to był jego pierwszy kontakt z tą dyscypliną sportu. W szkole podstawowej w Rudzie Śląskiej w soboty chodził na SKS-y, gdzie grano głównie w ping ponga. Wygrał turniej międzyszkolny i wtedy smykałkę do tej gry zauważył u niego trener Wawelu Wirek – Ryszard Maraszkiewicz. Zaprosił go na klubowe treningi i tak zaczęła się jego poważna przygoda z tenisem stołowym. Trenował solidnie i szybko stał się mocnym punktem drużyny. Sekcję tenisa stołowego przeniesiono do Bielszowic i tam z miejscowym Wolejem grał w II lidze, a najlepszym wynikiem było zajęcie III miejsca. Niestety, sekcja pingpongowa Woleja podupadła, ale od czego ma się przyjaciół. Kilka lat później jeden teamowych kolegów Woleja, Błażej Cioch zadzwonił do niego z informacją o utworzeniu sekcji tenisa stołowego na Borowej Wsi i zaproponował współpracę w roli trenera i zawodnika. Zgodził się bez wahania. Burza grała wtedy w IV lidze i wywalczyła awans do III ligi. Ale to nie był koniec zmian na pingpongowej drodze Kamila. Burza połączyła się z AKS-em Mikołów i przez pewien czas zawodnicy trenowali w dwóch salach. Kamil w Borowej Wsi z grupą naborową, natomiast Błażej Cioch wraz z Sabiną Wyrobek prowadzili treningi w Sali Liceum Ogólnokształcącego. A że sport potrafi łączyć, więc Kamil i Sabina zostali małżeństwem i teraz wspólnie prowadzą zajęcia na hali przy ulicy Bandurskiego. Sekcja liczy sobie trzy drużyny grające w II i IV lidze mężczyzn oraz lidze amatorów. Ponadto prowadzi zajęcia dla dzieci w ramach programu „Pingpongowe Marzenia z Eneą” finansowane z Ministerstwa Sportu i Turystki. I jeszcze jedno, Kamil nadal jest czynnym zawodnikiem i mocnym punktem drugoligowego zespołu.
Napisz komentarz
Komentarze