Statut miasta jest jednym z najważniejszych samorządowych dokumentów. To miejska konstytucja określająca kto i jak rządzi oraz jakie prawa przysługują mieszkańcom. We wrześniu nowy statut uchwalili sobie radni. Piszemy „sobie”, ponieważ nie ogłoszono w tej sprawie konsultacji społecznych, nie dano mieszkańcom nawet możliwości wyrażenia swojej opinii. Teoretycznie wolno tak było zrobić. Konsultacje społeczne ogłaszane są w sprawach ważnych. Decydują o tym radni. Warto zapytać, skoro nie statut, to co jest dla nich ważne?
Nie będziemy omawiać całości tego dokumentu. Zainteresowani mogą znaleźć jego pełną treść na stronie internetowej miasta. Dla publicznej dyskusji ważne są dwa zapisy nowego statutu. Być może to z ich powodu, postanowiono zamknąć mikołowianom usta i uniemożliwić im udział w dyskusji.
Nowa konstytucja Mikołowa pozwala mieszkańcom na inicjatywę uchwałodawczą. To jest dobre rozwiązanie. W większości miast mieszkańcy mają prawo do zgłaszania obywatelskich projektów uchwał.
Mikołowski diabeł tkwi jednak w szczegółach.
Pod projektem uchwały mikołowianie muszą zebrać minimum 5 proc. podpisów mieszkańców (z podaniem adresu i numeru PESEL), którym przysługują prawa wyborcze. To jest ponad 1600 osób. Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. W osiem razy większych Katowicach, aby zgłosić projekt obywatelski, trzeba zebrać trzy razy mniej podpisów, niż w Mikołowie. Zazwyczaj mieszkańcy zgłaszają uchwały dotyczące spraw bardzo lokalnych albo środowiskowych. Aby zebrać 1600 podpisów, trzeba zmobilizować prawie całe miasto. Jeszcze gorzej wygląda sprawa z wnioskami o utworzenie jednostek pomocniczych, w tym, m.in. nowych dzielnic. Od kilku miesięcy wspieramy takie starania Rety i Wymyślanki. Nowy statut wymaga, aby wniosek o dzielnicę poparło aż 10 proc. uprawnionych mikołowian, czyli ponad 3 tys. osób.
Czego boją się radni? Poczuli na plecach oddech mieszkańców, którzy chcą im odebrać monopol na decydowanie o mieście?
Być może jest to zbieg okoliczności, a może nie, ale nowy statut miasta wszedł w życie w momencie, kiedy rumieńców nabierają starania o utworzenie dzielnic na Recie i Wymyślance. Liczba 1600 podpisów to bardzo dużo, ale może warto, aby mieszkańcy Mikołowa zmobilizowali się chociaż raz i zgłosili jeden ważny projekt: zmian w statucie miasta.
Jerzy Filar
LIST OTWARTY
Radni Rady Miejskiej
w Mikołowie
Szanowni Państwo,
W dniach od 1 do 15 września 2015 roku przeprowadzono konsultacje społeczne w sprawie utworzenia nowych dzielnic - Rety i Wymyślanki. Do Urzędu Miasta wpłynęło 385 opinii w tej sprawie, zdecydowana większość opowiedziała się za utworzeniem nowych jednostek pomocniczych. Jeszcze nigdy w historii Mikołowa konsultacje społeczne nie wzbudziły tylu emocji i takiego zainteresowania. To ewidentny rekord!
Mieszkańcy obrzeży Mikołowa - Wymyślanki, Rety, Gniotka czy Goja przez lata byli marginalizowani polityką władz miasta. Śladowe inwestycje, zaniedbania w rozwoju infrastruktury - między innymi drogowej i rekreacyjnej oraz wynikające z tego praktycznie nikłe szanse na integrację lokalnej społeczności. Wnioskujemy o rozpoczęcie debaty na temat podziału administracyjnego Mikołowa, aby docelowo wszyscy mieszkańcy - sołectw, dzielnic i osiedli w centrum, byli należycie i jednakowo uprawnieni i reprezentowani. Dalecy jesteśmy od krytykowania czy pomijania Państwa roli jako radnych, uważamy jednak, że szersza reprezentacja (poprzez jednostki pomocnicze w całym mieście) będzie zdecydowanie lepiej służyła rozwojowi Mikołowa i dobru jego mieszkańców.
Prosimy o przychylenie się do głosu nas, jako wnioskodawców oraz kilkuset mieszkańców Mikołowa popierających tę inicjatywę i utworzenie jednostek pomocniczych - dzielnicy Reta oraz dzielnicy Wymyślanka, jak również w kolejnym kroku, o rozpoczęcie dyskusji na temat rzeczywistej roli jednostek pomocniczych w Mikołowie.
Stowarzyszenie Reta
/Wojciech Spałek/ /Tomasz Wieczorek/ /Artur Wnuk/
Stowarzyszenie Mieszkańców Dzielnicy Nowy Świat - Wymyślanka
/Barbara Podeszwa/ /Marta Rzymanek/ /Mirosław Chmiel/
Napisz komentarz
Komentarze