- W „Naszej Gazecie” prezentujemy środowiska z aspiracjami w nadchodzących wyborach samorządowych i najwyższy czas, aby zapytać w jakiej kondycji jest Platforma Obywatelska w Orzeszu?
- Patrząc na wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych orzeska Platforma Obywatelska ma się bardzo dobrze. Głosowało na nas prawie 30 proc. orzeszan, więcej niż w wyborach w 2019 roku i znacznie więcej, niż w 2015. Oznacza to, że jesteśmy na fali wznoszącej, a poza tym w skali kraju wygraliśmy wybory, co jest wartością dodaną także na szczeblu lokalnym. 15 października na listę PO głosowało w Orzeszu 3632 wyborców.
- Będzie trudno powtórzyć ten wynik w wyborach samorządowych.
- Dlaczego?
- Frekwencję w wyborach parlamentarnych „napędziła” społeczna polaryzacja. Utworzyły się dwa wrogie obozy polityczne i ludzie poszli do urn kierowani głównie negatywnymi emocjami.
- Nie zgadzam się z tym. Podczas wszystkich wyborów, na każdym szczeblu władzy, dają o sobie znać negatywne emocje, ale one nie są najważniejsze i nie wszędzie się pojawiają. W Orzeszu jest wiele środowisk politycznych i samorządowych, ale nie skaczemy sobie do gardeł. Szanujemy się i potrafimy z sobą wpółpracować. Wybory parlamentarne dały wskazówkę, jakich zmian oczekują Polacy. I my, sympatycy PO w Orzeszu, nie możemy uchylać się od tej odpowiedzialności. Stąd mój apel - idźcie na wybory i głosujcie jak 15 października.
- W ostatnich latach w Orzeszu przybyło wielu nowych mieszkańców.
- Większość śląskich miast boryka się z problemami demograficznymi. Ludzi ubywa, bo szukają lepszych miejsc do życia. Orzesze idzie pod prąd tych negatywnych tendencji. Liczba mieszkańców przekroczyła już 20 tys. i dostaliśmy premię wyborczą w postaci dodatkowego mandatu do Rady Powiatu. Nasze miasto od tego roku będzie reprezentować pięcioro radnych. To znak, że Orzesze jest na dobrej ścieżce rozwoju. Jestem przekonany, że widzą to, doceniają i chcą w tym procesie brać udział także nowi mieszkańcy. Platforma Obywatelska ma dla nich dobrą ofertę.
- Orzeska PO wystawi swoją listę do Rady Miasta?
- Oczywiście. Mamy bardzo dobrych kandydatów, rozpoznawalnych wśród mieszkańców i zaangażowanych w orzeskie sprawy. Liczymy na dobry wynik. Nie ukrywam, że chcemy mieć duży wpływ na pracę Rady Miasta w nadchodzącej kadencji.
- Macie kandydata na burmistrza?
- Do zamknięcia list pozostało sporo czasu i pozwoli pan, że jeszcze nie odkryję wszystkich kart.
- A co z Radą Powiatu?
- Jak już wspomniałem, od nadchodzącej kadencji nasze miasto będzie miało pięcioro radnych powiatowych. W Orzeszu jest kilka komitetów wyborczych z aspiracjami do co najmniej jednego mandatu. Sytuacja jest więc trudna i ciekawa. Nie ukrywam, że zależy nam bardzo na dobrym wyniku, ponieważ starosta Mirosław Duży, który - moim zdaniem - zachowa stanowisko w kolejnej kadencji, jest liderem PO w całym powiecie i członkiem władz regionalnych partii. To tworzy wartość dodaną i otwiera nowe możliwości dla Orzesza.
- Co może Pan zaproponować wyborcom?
- Przede wszystkim skuteczność. Przypomnę, że w tej kadencji, dzięki współpracy naszych radnych miejskich, powiatowych i starosty, udało się zrealizować wiele inwestycji, na które czekali orzeszanie. Pisaliście na łamach „Naszej Gazety” o remoncie ul. Bukowiny, ale były też inne ulice, na przykład Żorska czy Chrobrego, które odzyskały blask dzięki naszym staraniom. W nadchodzącej kadencji może być jeszcze lepiej, ale wszystko zależy od decyzji wyborczych mieszkańców Orzesza.
Rozmawiał Jan Ostoja
PIOTR ZIENC - radny pięciu kadencji, w tym przez trzy kadencje jedyny przedstawiciel powiatu mikołowskiego w Sejmiku Województwa Śląskiego, którego był przewodniczącym w latach 2006-2008. Przez dwie kadencje radny powiatowy, przez wiele lat członek Rad Społecznych Szpitala Chorób Płuc w Orzeszu i Ośrodka Terapii Nerwic Dzieci i Młodzieży w Orzeszu - Zawiści. Delegat na Konwencję Krajową PO, członek Rady Regionalnej i władz powiatowych Platformy Obywatelskiej RP.
Napisz komentarz
Komentarze