Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 3 lipca 2024 22:27
PRZECZYTAJ!
Reklama

Rada powinna radzić, a nie trwać na stołkach

Rozmowa z Krystyną Świerkot, prezeską Stowarzyszenia Pomocna Dłoń Krystyn i Sympatyków.

- Wielu kandydatów startuje w wyborach, bo kusi ich dieta radnego. A Panią, co motywuje?
- Na pewno nie pieniądze. Mam z czego żyć, natomiast martwię się o los tych, którzy są w gorszej sytuacji, biedni, starzy, chorzy, pozbawieni opieki przez państwo i miasto. Jeżeli zostanę radną, połowę diety oddam na cele charytatywne…

- Z takiej deklaracji nie można się już wycofać.
- Z niczego się nie wycofam, będę namawiać innych radnych, którym pozwoli na to sytuacja finansowa, aby także część diety oddali bardziej potrzebującym. To nie jest populistyczny gest, ale racjonalna kalkulacja. Wiem, ile dobrego można zrobić za kilka, albo kilkanaście tysięcy złotych.

- Dlaczego uważa Pani, że obecny model funkcjonowania Rady Miasta w Mikołowie nie sprawdził się?
- Obecne struktury są skostniałe. Zamiast radzić, nastawione są na przetrwanie do końca kadencji. Rada nie potrafi wymóc na władzach miasta podejmowania skutecznych, dobrych dla mieszkańców decyzji. Wiem coś o tym, bo pracowałam w Dziennym Domu Pomocy.

- Pani odejście, a raczej wyrzucenie z DDP odbiło się głośnym echem w mieście. Kiedy, jako kurator sądowy dla jednego z podopiecznych tej placówki, pojawiła się Pani w DDP, kierowniczka wezwała policję.
- Nie chcę wracać do tej żenującej sytuacji, która wzbudziła tylko stres i zdenerwowanie wśród podopiecznych, a tym ludziom należy się spokój i dobra opieka.

- Dlaczego nie pracuje już Pani w DDP?
- Chciałabym, aby ta placówka nie pełniła jedynie roli stołówki dla osób starszych, samotnych, bezrobotnych i wymagających opieki. Chciałabym, aby to był przyjazny dom, a nawet miejsce kulturalnej integracji, nie tylko dla podopiecznych, ale wszystkich mikołowian. Ludzie, którzy korzystają z opieki DDP muszą się czuć członkami naszej lokalnej społeczności, a w obecnych warunkach na pewno nie mają poczucia wspólnoty z miastem i jego mieszkańcami. Trafiłam jednak na mur urzędniczej obojętności i bezradności. Uważam, że aby DDP spełniał statutowe zadanie, musi zmienić się sposób funkcjonowania tej placówki. Miasto musi ją wspierać finansowo, ale zarządzanie należy oddać organizacjom albo stowarzyszeniom, które w pomocy innym widzą misję do spełnienia, a nie tylko korzyść z podpisanych faktur.

- Stowarzyszenie Krystyn przymierza się do wybudowania kompleksowego ośrodka międzypokoleniowego dla osób starszych, samotnych i dla dzieci pokrzywdzonych przez los. Z tego, co wiem, ośrodek planowany jest jako kompleks domków z ośrodkiem rehabilitacyjnym. Na jakim etapie znajduje się realizacja tego projektu?
- To jest na razie pomysł, (wstępny projekt mamy opracowany) którego nie da się zrealizować bez pomocy władz miasta, a w tej instytucji, niestety, nie możemy liczyć na wsparcie. Napisaliśmy do burmistrza Mikołowa prośbę o przekazanie terenu w Bujakowie pod budowę ośrodka. Burmistrz odpisał, że jest to niemożliwe. Zresztą nie tylko w tej sprawie odprawiono nas z kwitkiem.

- W jakiej jeszcze sytuacji miasto nie stanęło na wysokości zadania?
- Miasto każdego roku ogłasza konkurs na dofinansowanie imprez kulturalnych. Nasze Stowarzyszenie organizuje 31 maja koncert muzyki Gospel w Bazylice pod wezwaniem św. Wojciecha w Mikołowie. Zapowiada się ważne wydarzenie artystyczne, ale i przeżycie duchowe. Napisaliśmy projekt, uzasadniony merytorycznie i poprawnie formalnie, ale został on odrzucony.

- Koncertu nie będzie?
- Będzie. Tak łatwo się nie poddajemy - szukamy osób, firm, które pomogą nam finansowo zrealizować ten projekt. Już teraz gorąco zapraszam Czytelników „Naszej Gazety” na koncert. Burmistrza Mikołowa i radnych też zapraszam. Może udział w tym wydarzeniu, pozwoli im na zmianę perspektywy postrzegania pewnych spraw, które dzieją się w mieście.

- Jak Pani ocenia aktywność organizacji pozarządowych w powiecie mikołowskim?
- Jestem pozytywnie zaskoczona, że tak wielu ludziom w naszym powiecie chce się działać i robić coś pożytecznego dla innych. Współpracujemy z wieloma organizacjami m.in. Diabetykami, Dogmą, Siloe, Amazonkami w Mikołowie, CISiG w Łaziskach oraz z Stowarzyszeniem Ogólnopolskim Krystyn im. Krystyny Bochenek, z którymi razem realizujemy wiele pomysłów. Jeżeli mogę, to chciałabym podziękować Pani Bożenie Holeczek Dyrektor Biblioteki Miejskiej w Mikołowie, za przychylność i udostępnianie nam Biblioteki do realizacji naszych pomysłów. Stowarzyszenia mają swoje, ważne miejsce w przestrzeni publicznej ziemi mikołowskiej. Narodził się nawet pomysł, aby w niszczejącym budynku po dawnej komendzie policji na rynku w Mikołowie, utworzyć centrum organizacji pozarządowych. Ale o tym będziemy rozmawiać z władzami miasta, które wyłonią się po listopadowych wyborach samorządowych. Obecne władze, tradycyjnie, nawet nie chcą słyszeć o takim pomyśle. Moim mottem przewodnim
w działalności samorządowej będzie: po pierwsze człowiek - godne życie oraz Kobieca perspektywa - czas na zmiany
 
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Jerzy Filar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama