Następca dopiero zdobywał uprawnienia. Głosu Jerzego Janeckiego (bo o nim mowa) zabrakło 15 września podczas meczu pucharowego Polonii z LKS-em Goczałkowice. Meczowy komentarz prowadził już kto inny. Jerzemu Janeckiemu za 36 lat pracy z mikrofonem, podziękowano w przerwie ostatniego meczu Polonii z Unią Dąbrowa Górnicza, który kończył rundę jesienną IV ligi.
Od ponad 36 lat w Łaziskach nie było imprezy sportowej, podczas której nie słyszałoby się jego głosu. Prowadził mecze piłki nożnej, ręcznej, siatkówki oraz innych dyscyplin sportowych, podawał składy, wyniki, tabele, ciekawostki. Zagrzewał do walki zawodników, kibiców do dopingu, dbał o sportowy przebieg zawodów. Zawsze przygotowany i przekazujący fachowe informacje, stał się legendą obiektu przy ulicy Sportowej 3. Sportową pasję odziedziczył po ojcu, który był działaczem ówczesnego klubu Elektro.
Spikerem został z przypadku.
Jesienią 1984 roku w Polonii potrzebowano spikera. Ówczesny trener, Emil Bochnia zaproponował Jerzemu prowadzenie spikerki. Był to dla niego szok, gdyż nigdy nie miał kontaktu z mikrofonem. Przez całą zimę chodził na różne imprezy sportowe, podglądał spikerów i podjął decyzję. Został spikerem, a jego mikrofonowym debiutem był mecz Polonia – Górnik Siersza. Pasjonował i pasjonuje się piłką nożną i trudno sobie wyobrazić mecz Polonii bez jego obecności. Twierdzi, że jego serce jest z Polonią. Ale „spikerował” nie tylko na „Pol Arenie”. Prowadził różnego rodzaju imprezy: piłkę nożną, piłkę ręczną (był spikerem Polonii w II lidze i ponad 30 razy w Memoriale im. Jana Olszówki), kolarstwo, lekką atletykę, siatkówkę, wszystkie imprezy w hali MOSiR-u, a także poza Łaziskami: jubileusz w Gardawicach, imprezy charytatywne w Orzeszu, w Wyrach, w Chorzowie jubileusz Śląskiego Związku Piłki Ręcznej. By przygotować się do prowadzenia imprezy, zbierał materiały o rywalach, statystyki, tabele, składy, informacje o klubie, zawodnikach. Sięgał do archiwów, historii… Swoją przygodę z mikrofonem kończył bez tremy, choć dawniej ją miał. Od dawna myślał o swoim następcy, ale trudno było go znaleźć. Młodzi do mikrofonu się nie garnęli. Niby wygadani i obyci, ale jak zobaczyli przed sobą dwie setki ludzi - pasowali.
Wreszcie znalazł się odważny, więc spokojnie mógł powiedzieć pas! Ostatnim jego meczem w roli spikera piłki nożnej było spotkanie Polonii z MKS-em Myszków.
Za to, co zrobił dla łaziskiego (i nie tylko) środowiska sportowego, Jerzemu Janeckiemu podziękowali: starosta powiatu mikołowskiego – Mirosław Duży, burmistrz miasta Łaziska Górne - Aleksander Wyra, jego zastępca - Jan Ratka oraz przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łaziskach Górnych, prezes Podokręgu Tychy – Piotr Swoboda, a także działacze i piłkarze Polonii Łaziska.
Następcą Jerzego Janeckiego w roli spikera na popularnej Pol Arenie jest Bartosz Krusiński i to jego głosu kibice będą słuchali podczas meczów rozgrywanych na tym obiekcie.
Jak mówi sam Jerzy, jest to chłopak ze smykałką do tego fachu. Oby kibice słuchali go tak długo, jak „Mistrza Jerzego”. A Jerzego Janeckiego na pewno na obiekcie nie zabraknie. Sport i kronikarstwo statystyki dokonań piłkarzy Polonii są jego pasją i by je prowadzić, trzeba po prostu bywać na meczach. I on na nich będzie. Nie tylko z udziałem pierwszej drużyny seniorów.
Tadeusz Piątkowski
Napisz komentarz
Komentarze