Krzysztof Wróbel, strażak ze Zgonia, który wielokrotnie ratował życie innym, teraz sam potrzebuje naszej pomocy. Na skutek nieszczęśliwego wypadku doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego, który spowodował paraliż czterokończynowy. Z powodu porażenia wciąż walczy o samodzielne oddychanie.
W jednej chwili człowiek bardzo aktywny społecznie został przykuty do łóżka i skazany na pomoc innych. Potrzebny jest każdy rodzaj wsparcia. Miejski Ośrodek Kultury
w Orzeszu również włącza się do pomocy dla Krzysztofa.
- Chcemy zaprosić wszystkich mieszkańców na koncert charytatywny, z którego całkowity dochód przeznaczony będzie na wsparcie i leczenie strażaka - mówi Bartłomiej Marek, dyrektor MOK.
O dramacie 45-letniego Krzysztofa Wróbla, strażaka z OSP Orzesze - Zgoń, pisaliśmy już na naszych łamach. Lubił swoja pracę. Był znany z odwagi, ale strażacy z krwi i kości wiedzą, że ryzyko jest wpisane w ich zawód. Wielokrotnie brał udział w akcjach, gdzie stawką było ludzkie życie. Tacy jak on wydawali się niezniszczalni...
Każdemu z nas z pewnością zdarzały się takie sytuacje, jak wypadek Krzysztofa i wychodziliśmy z nich cało. Los wybrał jednak Jego, aby pokazać, że życie jest wielką loterią.
Przyjaciele i znajomi mówią, że Krzysztofa nie da się nie lubić. Koleżeński, z zasadami, z dystansem do siebie. Z wielkim poczuciem humoru. Człowiek o wielkim sercu. Pomagał wszystkim ludziom, którzy go o cokolwiek prosili. Teraz, przykuty do wózka inwalidzkiego sam potrzebuje pomocy. Obecny stan zdrowia Krzysztofa daje nadzieję na częściową poprawę. Jest to uzależnione od długotrwałej i ciągłej rehabilitacji. Na szczęście rodzina i przyjaciele wspierają Krzysztofa. Dołączmy do tego grona biorąc udział w koncercie 17 czerwca.
Napisz komentarz
Komentarze