Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 01:25
PRZECZYTAJ!
Reklama

Wypunktowana Polonia

W ostatnią niedzielę września w Łaziskach Górnych rozegrano drugie tej jesieni czwartoligowe derby powiatu mikołowskiego, w których Polonia podejmowała sąsiada zza miedzy, czyli AKS Mikołów. Spotkanie to wywołało spore zainteresowanie, o czym świadczą nie tylko cztery setki kibiców na trybunach, ale i obecność przedstawicieli władz obu miast oraz powiatu. Mecz wielkim widowiskiem nie był, a jego zwycięzcą został AKS, który w drugiej połowie „wypunktował” gospodarzy. Wygrał 3:1, pozbawiając Polonię szans na tytuł „mistrza jesieni” IV ligi powiatu mikołowskiego.
Wypunktowana Polonia

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy już w pierwszych dwóch minutach mocno postraszyli mikołowian, stwarzając pod bramką Solińskiego groźne sytuacje. Goście pierwszą szansę wypracowali w siódmej minucie, kiedy to po rzucie rożnym „piąstkował” piłkę Topór. Więcej z gry mieli jednak miejscowi, a szansę na gola dającego prowadzenie miał w 23 minucie Uniejewski, który popisał się kapitalnym strzałem z narożnika pola karnego. Piłka o centymetry minęła spojenie bramki AKS-u. Po 30 minutach gra się wyrównała i coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić mikołowianie. W 36 minucie wydawało się, że podopieczni trenera Wolaka muszą objąć prowadzenie, ale Waśkiewicz nie trafił w bramkę i pewnie dotąd nie wie, jak tej sztuki dokonał. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Polonii. W doliczonym czasie gry Uniejewski wykorzystał podanie Badury i strzelił „gola do szatni”.

Od początku drugiej odsłony miejscowi natarli z animuszem, chcąc drugim golem przybliżyć się do końcowego sukcesu. W 53 minucie po dośrodkowaniu z „głębi pola” Hewlik główkował tuż obok słupka, a w 69 minucie składna akcja gospodarzy zakończyła się strzałem w słupek. Podopieczni trenera Mazura nie potrafili po raz drugi pokonać bramkarza rywala, za to ten przypomniał sobie, jak się zdobywa bramki. W 78 minucie obrońcy Polonii we „frajerski” sposób sfaulowali w polu karnym Tsuleskiriego, za co arbiter podyktował „jedenastkę”. Skutecznym egzekutorem był Sikora, wyrównując na 1:1. Po tym golu AKS złapał „wiatr w plecy”. W 78 minucie po wolnym Zamojdy, tylko kapitalna parada Topora uratowała gospodarzy od utraty drugiego gola. Ale co się odwlecze, to… Cztery minuty później AKS przejął piłkę w środku pola, ta trafiła do Bąka, którzy strzałem z ponad 20 metrów, nie dał żadnych szans golkiperowi Polonii. Trzy minuty później ten sam zawodnik wyszedł na pozycję „sam na sam” z Toporem i postawił kropkę nad „i”.

Polonia Łaziska – AKS Mikołów 1:3 (1:0)

Polonia: Topór – Gersok, Somer, Widuch, Załuski, Fabisiak, Hewlik (70 Linek), Szojda, Nowak (62 Just), Uniejewski, Badura.
Trener: Marek Mazur.
Bramka: Uniejewski – 45 min.

AKS: Soliński – Sikora, Tsuleskiri (87 Tabiś), Przybylski, Zamojda (81 Biernacki), Oltman (66 Rusz), Waśkiewicz, Majsner, Piekarz, Bąk, Rocki.
Trener: Tomasz Wolak
Bramki: Sikora  - 78 min., Bąk 2 – 82 i 85 min.

Tadeusz Piątkowski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama