Dyrektor MOSiR Łaziska Górna, Joanna Pasierbek-Konieczny:
Epidemia zdezorganizowała naszą pracę od zamknięcia szkół. Zamknięto obiekty, zawiesiliśmy działalność sekcji i nastała cisza. Liczymy na to, że sezon się rozpocznie, wykorzystując czas na prace porządkowe oraz remontowe na naszych obiektach. Boiska są już przygotowane, korty gotowe, nic tylko grać. To, kiedy będzie można z nich korzystać, nie zależy jednak od nas. Niestety, zmuszeni byliśmy odwołać majowy „Bieg Kalei”, czerwcowy festyn stoi pod znakiem zapytania, odwołane są też wszelkiego rodzaju „drobne” imprezy. Staramy się utrzymać kontakty z bywalcami naszych obiektów czy uczestnikami sekcji poprzez media społecznościowe. Organizujemy dla nich konkursy, zamieszczamy porady… „Posypały” nam się rzeczy nie tylko sportowe, co przysparza dodatkowych problemów. Nie tylko nam, ale i naszym kontrahentom. Z niecierpliwością czekamy na stopniowe „odmrażanie” działki sportowej.
Dyrektor MOSiR Mikołów, Wojciech Tkacz:
Sport nie lubi ciszy i my też. Wprawdzie się nie nudzimy, bo ten czas zamknięcia obiektów wykorzystujemy na nadrabianie zaległości remontowo – kosmetycznych bez uszczerbku dla imprez i jesteśmy przygotowani na oddanie ich do użytkowania. Pilnie śledzimy decyzje „czynników odgórnych”, ale póki co w przedstawionych programach, na żadnym etapie nie ma niczego w obszarze naszej działalności. Stąd też o imprezach majowych możemy zapomnieć, Dzień Dziecka prawdopodobnie również. Dalsze imprezy typu „Lato dla aktywnych, Grand Prix w siatkówce plażowej czy uruchomienie otwartej pływalni stoją pod znakiem zapytania. Jesteśmy przygotowani, ale decyzje nie leżą w naszej gestii. Kryta pływalnia być może zostanie otwarta po wakacjach, choć chciałbym, by to było wcześniej. Co z jesiennym biegiem Biskupiaka? Prowadzimy przygotowania, ale bez nakładów finansowych. Decyzja o tym, czy się w tym roku odbędzie, zapadnie do końca czerwca. Jesteśmy gotowi do wznowienia działalności w zakresie sportu i rekreacji i nie pozostaje nam nic innego, jak czekać.
Animatorem sportu i rekreacji w Orzeszu, Prezes Fundacji „Aktywni”, Tomasz Mrowiec:
Epidemia wytrąciła nam oręż z ręki. Dobrze, że udało się przeprowadzić „Zimowy Bieg Orzeski”. Dwie największe imprezy kolarskie wiosny: „Amatorskie mistrzostwa i indywidualnej jeździe na czas” oraz Maraton MTB mamy już „z głowy”. Podejrzewam, że podobnie będzie z jesiennym „Orzeskim Biegiem Ulicznym”. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że tegoroczne masowe imprezy biegowe i kolarskie raczej się nie odbędą. Trzeba myśleć o roku 2021.
Tadeusz Piątkowski
Napisz komentarz
Komentarze