Agresor zamiast do kościoła, trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Usłyszał już zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów, za co grozi mu do 3 lat więzienia. W mikołowskiej komendzie toczy także postępowanie w sprawie kierowania przez 68-latka pojazdem w stanie nietrzeźwości. W trakcie wykonywanych czynności mężczyźnie pobrano krew do badań. Od ich wyniku zależeć będzie dalszy los mieszkańca Gostyni. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze