Po co zawiązywać stowarzyszenie, by biegać? Okazuje się, że przydaje się do czysto porządkowych spraw. Można wtedy łatwiej zorganizować zawody, kupić sprzęt, wynająć salę gimnastyczną czy przeprowadzić akcję charytatywną.
- Stowarzyszenie ułatwia organizację wielu spraw. A przede wszystkim skupia ludzi – wyjaśnia Sebastian Krosny, zastępca prezesa „Biegaton Mikołów”.
Od pięciu lat funkcjonują w przestrzeni publicznej naszego miasta. Jest ich 60., w wieku od dwudziestu do sześćdziesięciu kilku lat. Zrzeszają nie tylko biegaczy, ale także rowerzystów, tritlonistów oraz skitourowców. Reprezentują różne profesje - od górnika po informatyka, biznesmena czy farmaceutę. Są zarówno mieszkańcami naszego powiatu, jak i okolicznych miast. Nie tylko biegają po okolicznych lasach, ale także ćwiczą i organizują otwarte warsztaty. Trenują na stadionie AKS, we wtorki i czwartki, a w piątki spotykają się na sali gimnastycznej, by nabrać krzepy podczas treningów siłowych. W soboty i niedziele biegają po lasach – zwykle około 20 km. Natomiast na warsztaty „Świadomy biegacz - zdrowy biegacz” zapraszają zawodowców, by podzieli się swoją wiedzą. Gości już, m.in. Patrycję Berenzowską, biegaczkę długodystansową, Magdalenę Gorzkowską, olimpijkę z Londynu, Kamila Klicha, ultramartończyka, a ostatnio Rafała Bielawę, który ma na swoim koncie pokonanie w 105 godzin liczącego 500 km szlaku beskidzkiego. Bywają tu także lekarze, rehabilitacji i dietetycy.
- Nasze stowarzyszenie jest dla wszystkich, którzy lubią biegać i tych, którzy dopiero chcą zacząć. Wśród nas są także „górale”. Sprawdzają swoje możliwości na górskich szlakach, ale to już jest bardziej zaawansowana forma aktywności fizycznej - dodaje Sebastian Krosny. - Każdego roku wiosną i jesienią organizujemy „Gran Prix Biegatonu Leśna Szrańcza” oraz bieg dla dzieci od przedszkola do gimnazjum „Biegatonki na start”, oczywiście pozyskujemy sponsorów, nagrody, by uhonorować najlepszych. Organizujemy także wyjazdy na biegi w kraju i zagranicą. Jeździmy na maratony w Warszawie, Gdyni, a nawet do Innsbrucku, by ścigać się po górach. Duża część naszej aktywności, to rodzinne wyjazdy trekkingowe, a nawet wspinaczka skalna.
Stowarzyszenie to nie tylko biegi, ale także akcje charytatywne. Biegali dla Daniela, Wiktorii, Leśnego Pogotowia Jacka Wasińskiego czy w ubiegłym roku dla Nikodema.
- Nasze stowarzyszenie skupia dobrych ludzi, którzy nie tylko myślą o realizacji swojej pasji, ale także o innych, mniej zaradnych, potrzebujących – dodaje Sebastian Krosny.
Członkowie stowarzyszenia zapraszają do treningów i wspólnego biegania. Już 14 kwietnia rusza kolejny bieg „Gran Prix Biegatonu - Leśna Szrańcza”, tym razem trasa 4 razy po 5 km po ostojach leśnych między Mikołowem a Łaziskami Górnymi. Start koło salonu KIA przy ul. Leśnej. Biegowi, jak zawsze będą towarzyszyć marsze nordic walking.
Napisz komentarz
Komentarze