Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 18:24
PRZECZYTAJ!
Reklama

Miało być fajnie, ale wyszło jak zawsze

Burmistrz Stanisław Piechula znów o sobie przypomniał. Nie uczynił tego w tak spektakularny sposób, jak rok temu, ale i tak udało mu się trafić na czołówki większości portali informacyjnych. To duży sukces biorąc pod uwagę, że około 70 proc. przestrzeni medialnej zajmuje teraz opłakiwanie „Orłów Nawałki”.
Miało być fajnie, ale wyszło jak zawsze

Powrót burmistrza do mediów był widowiskowy. Stanisław Piechula w garniturze i masce płetwonurka przepłynął wpław fontannę na rynku. Wyczyn ten dedykował chorej dziewczynce. Na swoim portalu facebookowym Stanisław Piechula pochwalił się od razu, że złamał zakaz kąpieli w fontannie, ale sam poinformował Straż Miejską i przyjął na mokra klatę mandat. Internetowa społeczność podzieliła się po tym wyczynie na dwa obozy. Jedni, a jest ich zdecydowana mniejszość, usprawiedliwia wodne harce burmistrza, ponieważ cel był szlachetny. Wiadomo, że na leczenie dziecka przyda się każda złotówka, ale akcje charytatywne można też organizować w inny sposób. W sąsiednich Łaziskach Górnych w intencji chorego Jasia co roku organizowany jest bieg. Płaci się wpisowe, a później można wziąć udział w licytacji. Dobrze, że akcji w Łaziskach nie organizuje ktoś z otoczenia burmistrza Mikołowa. Zamiast biegać, uczestnicy musieliby zapewne wskoczyć w wyjściowych ubraniach do basenu „Żabka”. Większość reakcji na popisy burmistrza Piechuli jest podobna. Szkoda, że dobre intencje zostały na mikołowskim rynku medialnie przykryte przez spektakl ocierający się o granice dobrego smaku i żenady. Osiem lat temu, ówczesny prezydent Rudy Śląskiej wskoczył w garniturze do nowego basenu. Chciał pokazać, jaki z niego jest kozak i luzak, ale mieszkańcy odebrali to inaczej. Przegrał wybory…


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama