Przekleństwa, klaksony, blokowanie wyjazdu, to codzienność na placu między Białym Domkiem a siedzibą Starostwa Powiatowego w Mikołowie.
A kilkadziesiąt metrów dalej cisza, spokój i dziesiątki wolnych miejsc postojowych. Wokół starostwa zawsze był kłopot z parkowaniem. Władze powiatu postanowiły więc rozwiązać problem po swojemu. Wprowadzono opłaty parkingowe. Oczywiście, nie obowiązują one wszystkich. Darmowe wjazdówki dostali, m.in. radni powiatowi, choć niektórzy zrezygnowali z tego przywileju. Po wprowadzeniu płatnego parkingu stało się to, co stać się musiało i było łatwe do przewidzenia. Klienci powiatu, zamiast płacić, wolą zostawić samochód na placu między starostwem a Białym Domkiem.
Napisz komentarz
Komentarze