Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 20:23
PRZECZYTAJ!
Reklama

Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z „Miarki”

Irena Radomska, dyrektorka LO im. Karola Miarki, wystartuje w wyborach na burmistrza Mikołowa. Jeżeli wygra, będzie pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii miasta.
Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z „Miarki”

- Sporo się ostatnio mówi o Pani. Czas uciąć te spekulacje. Startuje Pani w wyborach na burmistrza Mikołowa?

- Nie wykluczam, choć z ostateczną i oficjalną decyzją chcę poczekać do czerwca.

- Po co czekać?

- Zbliżają się matury. To najważniejsze wydarzenie w życiu szkoły, kosztujące mnie sporo pracy, czasu, energii i emocji. Na tym chcę się teraz skupić.

- Nie podobają się Pani rządy obecnego burmistrza?

- Nie chcę tego oceniać i komentować. Burmistrza zatrudnili na cztery lata mieszkańcy i tylko oni, przy urnie wyborczej, mogą podsumować jego pracę.

- W życiu polityczno-towarzyskim Mikołowa ścierają się zwolennicy poprzedniego i obecnego burmistrza. Buduje Pani trzeci „front”?

- Nie postrzegam polityki, zwłaszcza na samorządowym szczeblu, w kategoriach konfrontacji. Nawet nasza rozmowa niepotrzebnie zmierza do podkręcania emocji, a analogia z trzecim „frontem” jest dla mnie nie do zaakceptowania. Ja nie idę tą drogą.

- W polityce trzeba być w kontrze.

- Niekoniecznie. W polityce, aby osiągnąć sukces, nie trzeba z kimś walczyć, wystarczy tylko dobrze robić swoje. Już teraz mogę zadeklarować, że w czasie kampanii wyborczej nie zamierzam uprawiać negatywnej propagandy wobec swoich rywali. Ostatnia kampania samorządowa dostarczyła mieszkańcom sporo złych emocji i chyba nikomu nie zależy na powtórce. Mikołów potrzebuje zgody. To jest fundament. Bez społecznej zgody nie da się zrealizować nawet najbardziej ambitnego planu rozwoju miasta.

- To, że jest Pani kobietą, pomoże czy zaszkodzi w zwycięstwie?

- Szczerze mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Nie wyznaję zasady, że w życiu coś się komuś należy z racji płci. Na wszystko sobie trzeba zapracować. Choć coś w tym jest, że w polityce i samorządzie kobiety funkcjonują trochę inaczej niż mężczyźni. Dla wielu mężczyzn władza jest celem samym w sobie. Natomiast kobiety traktują władzę, jako środek do osiągnięcia celu.

- Zabrzmiało to jak cytat z kultowej książki „Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus”.

- Mam lepszy tytuł, nienapisanej jeszcze książki: Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z „Miarki”. Nasze liceum to nie tylko wspaniała historia, prestiż i nagrody. To także zbiór kilkuset osobowości i indywidualności. Proszę wierzyć, że nie jest łatwo kierować takim zespołem. Nie da się tego osiągnąć bez wzajemnego szacunku, odpowiedzialności i współpracy. To moja recepta na dobre zarządzanie, która sprawdza się w szkole i powinna zdać egzamin w samorządzie.

- Co się Pani podoba w polityce?

- Podobają mi się rządowe programy, z których mógłby skorzystać Mikołów. Na przykład „Mieszkanie plus”, przynajmniej w jakimś stopniu pozwoliłoby rozwiązać problemy bytowe naszego miasta. Warto też zainteresować się planami odbudowy połączeń kolejowych z Jastrzębia-Zdroju do Katowic. Trasa pobiegnie przez Mikołów, co oznacza poprawę częstotliwości, szybkości i komfortu jazdy pociągiem do stolicy regionu…

- A na lokalnym podwórku?

- Podoba mi się to, co robi Artur Wnuk. Trzeba wyjątkowej pasji, odwagi i determinacji, aby z taką konsekwencją tropić i ujawniać nieprawidłowości w życiu publicznym.

- Nazwisko Wnuk na wielu samorządowców działa, jak płachta na byka.

- Choć tak naprawdę powinni być mu wdzięczni. Patrzenie władzy na ręce zmusza urzędników do większej samokontroli i chroni ich przed pokusami nadużywania stanowisk i przywilejów.

- Żaden wywiad z kandydatem na ważne stanowisko nie obejdzie się bez tego pytania: kto za Panią stoi?

- Przede wszystkim stoi za mną rodzina. Bez jej wsparcia i akceptacji nigdy nie zdecydowałabym się na taki krok. Do wyborów zostało jeszcze siedem miesięcy. To dobry moment na ogłoszenie startu, ale trochę za wcześnie na ujawnienie wszystkich planów. Moja deklaracja jest także zaproszeniem do współpracy wszystkich ludzi i środowisk, którym zależy na Mikołowie. Jeżeli ktoś zechce podzielić się ze mną swoimi uwagami, sugestiami, propozycjami proszę o korespondencję na adres mailowy: [email protected]

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Jerzy Filar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama