Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 16:19
PRZECZYTAJ!
Reklama

Ustawa antysmogowa jest przereklamowana?

Za ustawą antysmogową dla naszego województwa opowiedziało się 90 proc. śląskich samorządów. Około 10 proc., w tym Orzesze, było przeciw. Czyżby mniejszość miała w tym wypadku rację? Ustawa zmusza do wymiany pieców, choć są też inne, znacznie tańsze sposoby walki z zanieczyszczeniami. Władze województwa zachowały się jak lobbysta na usługach producentów urządzeń grzewczych.
Ustawa antysmogowa jest przereklamowana?

Nikt nie ma wątpliwości, że smog jest ogromnym zagrożeniem dla zdrowia i życia, zwłaszcza na Śląsku. Dobrze, że samorząd województwa postanowił coś z tym zrobić, ale czy nie mógł zrobić czegoś lepszego?

Spójrzmy na uchwałę antysmogową chłodnym okiem. Bez medialnego zadęcia i politycznego strachu, że ten, kto wyrazi wątpliwości zostanie okrzyknięty trucicielem. Ustawa w ewidentny sposób lobbuje na rzecz producentów nowoczesnych pieców. Wszystkie „kopciuchy” starszych generacji mają być wymienione na urządzenia grzewcze klasy 5. To kosztowne przedsięwzięcie, na które nie ma pieniędzy w instytucjach publicznych ani tym bardziej w kieszeniach obywateli.

Ostatecznie, można by zacisnąć zęby i pogodzić się z tym wydatkiem, gdyby nie było innych rozwiązań. Ale są.

Dr Robert Kubica z Politechniki Śląskiej podszedł do problemu smogu z innej strony. Postawił sobie pytanie, czy w ogóle można zredukować stężenie pyłu nie zmieniając tradycyjnych pieców ani węgla? I znalazł odpowiedź: elektrofiltr. Urządzenie jest poręczne, bezpieczne, łatwe w montażu, współpracuje z każdym rodzajem paleniska i zmniejsza emisję zanieczyszczeń nawet o 90 proc. Wynalazek doskonale sprawdza się w domkach jednorodzinnych, małych kotłowniach, kamienicach. Działanie elektrofiltru jest proste. W strumieniu spalin umieszcza się elektrodę z wysokim napięciem. Ładunki elektryczne sprawiają, że pył „przykleja” się do ścianek urządzenia. Obsługa polega na opróżnianiu pojemnika, co kilka tygodni. Koszt pracy urządzenia można porównać do świecącej żarówki o mocy 40 kw. Elektrofiltry można montować nie tylko w kotłowniach i przy urządzeniach grzewczych, ale także na poddaszach i wylotach komina. Urządzenie wprowadza na rynek Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa. Zanim elektrofiltr trafił do sprzedaży, kilka lat badano jego skuteczność w warunkach laboratoryjnych. Urządzenie testowano także w starych kamienicach w Zabrzu. Wyniki okazały się rewelacyjne. CZH nie chce zdradzić ceny, ponieważ wszystko zależy od indywidualnych negocjacji. W każdym razie koszt montażu elektrofiltru jest nieporównywalnie mniejszy od wymiany pieca. Eksperci pracujący nad projektem uchwały byli w CZH. Nie zakwestionowali skuteczności urządzenia, ale nie wprowadzili do antysmogowych przepisów tego rozwiązania, jako alternatywy do kosztownej wymiany pieców.

Buntuje się też Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, która zbiera podpisy pod petycją do sejmików wojewódzkich, aby inne samorządy nie kopiowały w uchwałach antysmogowych „nietrafionych rozwiązań”, przyjętych już na Śląsku i w Małopolsce.

Chodzi o to, że kotły klasy 5 certyfikowane są na węgiel o bardzo wysokiej jakości, a na polskim rynku jest go mało. Jeżeli wymiana urządzeń grzewczych pójdzie w tempie wymaganym przez władze województwa, polskie kopalnie nie będą w stanie dostarczyć takiej ilości surowca o wysokich parametrach. Może się to skończyć importem węgla albo… dalej będziemy spalać ten nieco gorszej jakości, ale za to w nowoczesnych kotłach.

Podjęcie uchwały antysmogowej w obecnym brzmieniu mogły powstrzymać władze miast i gmin, które opiniowały przepisy. Zdecydowana większość, około 90 proc. samorządów, opowiedziała się jednak za propozycją urzędu marszałkowskiego. Na pewno duży wpływ na taką decyzję miały naciski medialne oraz organizacji ekologicznych.

Odwagą i niezależnością wykazało się jedynie 10 proc. samorządów, w tym Orzesze.

Burmistrz miasta nie jest przeciwnikiem uchwały antysmogowej, ale nie zgadza się z jej obecnym brzmieniem. Jego zdaniem wprowadzenie zakazu stosowania kotłów poniżej klasy 5, jak i określonych rodzajów paliw jest rozwiązaniem mało skutecznym.

Czy rosnący opór wobec ustawy anytsmogowej okaże się skuteczny i doprowadzi do zmian w jej zapisach? Raczej należy w to wątpić. Wprowadzenie zmian oznacza przyznanie się do błędu, a na rok przed wyborami żaden samorządowiec nie może sobie na to pozwolić.

Jerzy Filar

 

Adam Gorszanów, prezes Grupy CZH S.A.:
Dziś walka ze smogiem koncentruje się przede wszystkim na walce z węglem jako paliwem. My staramy się szukać rozwiązań, które poprawią jakość powietrza, a jednocześnie nie będą zmuszały ludzi do zmiany nośnika ogrzewania.

 

Dr inż. Robert Kubica, adiunkt w Katedrze Inżynierii Chemicznej i Projektowania Procesowego Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej, autor projektu:
Nasze urządzenie ma niewielkie rozmiary i montuje się je w układzie odprowadzania spalin.

 

Mirosław Blaski, burmistrz Orzesza:
Jeżeli chcemy, aby mieszkańcy zaopatrywali się w wysokosprawne piece oraz paliwa dobrej jakości, należy wyeliminować z rynku produkty niepożądane. Dopóki rynek oferuje różne urządzenia i paliwa różnej jakości, nie ma możliwości kontrolowania, co dany właściciel nabywa.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama