Starania o KOWR w Mikołowie nie były łatwe. Wielu śląskich posłów Prawa i Sprawiedliwości chciało mieć u „siebie” siedzibę tej prestiżowej agencji. Nieformalną rywalizację wygrała poseł Izabela Kloc. Siedzibę KOWR może zobaczyć z okna swojego biura w „Białym Domku”. Oczywiście, przy wyborze lokalizacji Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi brało pod uwagę więcej czynników. Mikołów leży w centrum województwa i sprawiedliwie pogodził ambicje rolniczych części regionu, m.in. byłego województwa częstochowskiego, Podbeskidzia, okolic Lublińca, powiatu raciborskiego. Położenie to nie jedyny atut Mikołowa. Budynek przy ul. Karola Miarki 18 należał do Agencji Nieruchomości Rolnych. KOWR, jako instytucjonalny kontynuator, ulokował się na „swoim” nie ponosząc kosztów kupna czy wynajmu siedziby.
Połączenie Agencji Rynku Rolnego i Agencji Nieruchomości Rolnych jest chyba najważniejszą i najbardziej spektakularną reformą, jaką rząd PiS przeprowadził w resorcie rolnictwa.
Ukrócenie biurokracji i zracjonalizowanie administracji rolnej zapowiadała już koalicja PO-PSL, ale kończyło się tylko na obietnicach. Zdecydował się na ten krok minister Krzysztof Jurgiel. Armia 3 tys. urzędników została zmniejszona o 600 osób.
Utworzenie KOWR w ciągu 10 lat powinno dać prawie miliard złotych oszczędności. Sprawna i skuteczna administracja rolna jest wymogiem wymuszonym częściowo także przez Unię Europejską, która zapowiada stopniowe ograniczanie wsparcia w ramach Wspólnej Polityki Rolnej do 2030r. (fil)
Poseł Izabela Kloc
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa ma wiele zadań i obowiązków, ale nie można wykluczyć, że w przyszłości kompetencje KOWR jeszcze wzrosną. To bardzo ważna instytucja, z którą wielkie nadzieje wiąże premier Beata Szydło, zwłaszcza w kontekście Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Dzięki KOWR wzrośnie także prestiż i rozpoznawalność Mikołowa w skali regionu oraz kraju.
Napisz komentarz
Komentarze