Już w piątek rozpoczął się zlot - harcerze rozbili namiotów i obozowiska na terenie Otwartego Kąpieliska Miejskiego, a na koniec dnia odbyło się obrzędowe ognisko. Rano siły zlotowiczów zasiliły gromady zuchowe, rozbijając swoje własne obozowisko w Domku Harcerskim i zaczynając zdobywać sprawność Misia Wojtka, poznając powoli jego historię i przygody. W tym samym czasie harcerze podążali fabułą Drugiej Wojny Światowej oraz zaznajamiali się z losami Cichociemnych, biorąc udział w mających sprawdzić ich umiejętności manewrach techniczno - obronnych. Nie zabrakło dobrego kina, nauki obsługi mapy wojskowej dla spragnionych wiedzy najstarszych uczestników zlotu i treningu samoobrony. Wyczerpującą, ale pełną pozytywnych wrażeń sobotę zakończyła gra nocna, która na długo zostanie w pamięci uczestników. Ostatniego dnia zlotu, w niedzielę, odbyła się gra miejska, w której wzięli udział zarówno harcerze, jak i zuchy. Odzyskiwali przejęte przez okupantów dzieła sztuki poprzez skanowanie kodów QR rozmieszczonych w centrum Mikołowa. W ciągu tych dni zawiązało się wiele nowych przyjaźni, zdobyto wiele nowych umiejętności i doświadczeń, było to wydarzenie bardzo ważne w historii Hufca, oby na stałe wpisało się w jego kalendarz corocznych imprez.
Autor: (ZHP)
Napisz komentarz
Komentarze