Mateusz Karcz był niegdyś zawodnikiem Orła i tam „dorobił się” kontuzji, która zmusiła go do zakończenia kariery. Przed sezonem 2014/2015 otrzymał od działaczy orła propozycję objęcia pieczy trenerskiej nad zespołem, który walczył wtedy o byt w lidze okręgowej. Przyjął ją, a w rozmowie z Naszą Gazetą powiedział: - chciałbym tak poukładać drużynę, by kibice nie przeżywali stresów związanych z walką o byt w lidze okręgowej.- Poukładał na tyle, że w drugim sezonie pracy, stresy związane były z walką o awans do czwartej ligi i Orzeł ten awans wywalczył. Pierwszy raz w historii klubu. W czwartej lidze beniaminek w rundzie jesiennej zapłacił frycowe, ale o otrzymanie w lidze będzie walczył pod inną batutą.
Mateusz Karcz w futbolu widział już wiele i liczył się z tym, że wiecznie trenerem Orła nie będzie. Ale liczył też, że rozstanie będzie bardziej cywilizowane ....
Tadeusz Piątkowski
Napisz komentarz
Komentarze