W pierwszym secie popełniły dwa błędy podwójnego odbicia i przegrały seta do 24; w drugim dwa ataki w aut i „powtórka z rozrywki”. Po tych dwóch niepowodzeniach zespół zupełnie się rozkleił i trzecią partię przegrał do 13. Ale faworyta postraszył. - Mamy problem. Gramy dobrze, przyjmujemy, atakujemy, blokujemy i zdobywamy punkty. W momencie, kiedy trzeba postawić kropkę nad „i”, cos się blokuje i klapa. AZS Opole ma potencjał, siłę ataku, a my przez dwa sety gramy jak równy z równym, ba, w drugim secie cały czas prowadzimy. Aż do setbola. Te dwa pierwsze sety powinny być nasze. Powinny, ale nie były. Gramy dobrze i myślę, że w końcu znajdziemy antidotum na głupio przegrywane sety. Oby tylko po takich porażkach w szeregi drużyny nie wkradła się nić zwątpienia – powiedział po meczu zasmucony trener Sławomir Rubin.
AZS Opole – Polonia Łaziska 3:0 (26:24, 26:24, 25:13).
Napisz komentarz
Komentarze