Spotkanie rozpoczęło się od wybornej sytuacji dla gospodarzy: w 3 minucie Łuszczek spudłował z kilku metrów mając przed sobą praktycznie pustą bramkę. Potem do głosu doszli goście, bez wątpienia faworyci do medali w obecnym sezonie. W 6 minucie składną akcję Gatty celnym strzałem wykończył Marciniak. Zawodnicy ze Zduńskiej Woli nadal dominowali na parkiecie, raz po raz kotłowało się pod bramką Waszki, ale ten długo wychodził z opresji obronną ręką. W 17 minucie bramkarz Gwiazdy był już jednak bezradny po strzale Sobalczyka.
Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla podopiecznych trenera Klimasa. Nie dość, że szybko stracili trzeciego gola (znów Marciniak), to jeszcze złapali pięć przewinień i każde kolejne kończyło się odgwizdaniem przedłużonego rzutu karnego. Goście dwukrotnie stanęli przed taką szansą, ale nie dali rady pokonać dobrzego dysponowanego Waszki - niewątpliwie wyróżniającej się postaci niedzielnego pojedynku.
Gospodarze ambitnie walczyli do końca o zmianę niekorzystnego wyniku. Końcówkę zagrali na pełnym ryzyku, z „lotnym“ bramkarzem. W 19 minucie przyniosło to efekt: honorowe trafienie zaliczył Kidanov. Odpowiedź Gatty była jednak błyskawiczna, a końcowy rezultat ustalił Sobalczyk.
Gwiazda Ruda Śląska - Gatta Active Zduńska Wola 1:4 (0:2)
Gwiazda: Waszka – Pękala, Działach, Kidanov, Bubec, Łuszczek, Krajanowski, Piasecki, Szachnitowski, Siadul, Hewlik.
Trener: Tomasz Klimas.
Bramka dla Gwiazdy: Kidanov (39)
Robert Dłucik, Foto: W.T.
Napisz komentarz
Komentarze