Ani Urząd Miasta nie chce jednoznacznie się określić, ani MOSiR nie przyznaje się do końca... Jeden wskazuje na drugiego. I to wcale nie wynika z bałaganu, taka jest po prostu specyfika Mikołowa! Wystarczy rzucić pomysł i już zbiera się ekipa do działania. Tak było i tym razem. Na pewno olbrzymi udział w przedsięwzięciu ma wiceburmistrz Mikołowa, Mateusz Handel. On poprosił panią Patrycję Chechelską, z którą udało mi się porozmawiać, by wraz ze swoimi koleżankami wszystkiego dopilnowała, by wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. I tak, dziewczyny wzięły się do roboty. Wcześniej już angażowały się m.in. w akcję „Różowy Mikołów”, a że są bardzo obrotne, to szybko znalazły wolontariuszy, sponsorów i wystawców. 24 i 25 lutego mikołowską halę MOSiR odwiedziły tłumy. Ponoć przewinęło się przez nią ponad 4,5 tys. osób, z czego większość stanowiły dzieci, dla których to wszystko zostało przygotowane.
MOSiR użyczył obiekt pozwalając na przekształcenie hali sportowej, sal gimnastycznych, a nawet holu i korytarza w olbrzymią strefę zabaw. A było tam wszystko, co mogło dzieciom sprawić radość, a przede wszystkim ogromne dmuchańce. To one cieszyły się największym powodzeniem. Wiele dzieci przyszło tylko po to, by poskakać. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też kolorowe warkoczyki, malowanie buziek oraz gry i zajęcia organizowane przez różne kluby i stowarzyszenia. Ale tak naprawdę, chodziło o to, by pod płaszczykiem dobrej zabawy wypromować zdrowie. – „Fest Frajda” jest kontynuacją prozdrowotnych działań, jakie ostatnio miały miejsce. Po „Różowym Mikołowie” i „Męskim Feście” przyszedł czas na profilaktykę dziecięcą – mówi pani Patrycja. – Wielu rodziców pracuje od rana do wieczora, do lekarza z dzieckiem idzie, gdy jest chore, gdy coś mu dolega. Tutaj mogą na spokojnie porozmawiać z lekarzem rodzinnym, ortopedą, dietetykiem, fizjoterapeutą. Dopytać, jeśli coś ich nurtuje.
Monika Przyłudzka prowadzi warsztaty zdrowego odżywiania. Twierdzi, że po pandemii spory odsetek dzieci zmaga się z nadwagą. Tutaj mogły się świetnie zabawić, a ich rodzice posłuchać o optymalnym żywieniu. Łukasz Witek z Centrum Rehabilitacji Remedico przygotował dla dzieci tor sensoryczny. Najmłodsi skakali, czołgali się, rzucali woreczkami. Rodzice w tym czasie zadawali pytania odnośnie możliwości korygowania wad postawy, czy płaskostopia. Sebastian Krosny ze Stowarzyszenia „Biegaton” prowadzi tu strefę aktywną. Dzieci ćwiczą, ale są też proszone o odpowiedź na pytanie: dlaczego aktywność w życiu jest potrzebna. W Mikołowie chyba każdy wie, że sport to zdrowie. Widać to po prężnie rozwijających się klubach sportowych i liczbie piłkarzy, biegaczy rowerzystów, osób chodzących z kijkami.
Nie sposób wymienić wszystkich osób, które aktywnie włączyły się organizację „Fest Frajdy – Skaczemy po Zdrowie”. Nie sposób też wymienić wszystkich przygotowanych atrakcji. Jedno jest pewne. Impreza się udała. Dzieci wyskakały się za wszystkie czasy.
Liliana Laske - Mikuśkiewicz
Napisz komentarz
Komentarze