Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 09:42
PRZECZYTAJ!
Reklama

Chcę być radną wszystkich mieszkańców, bez względu na podziały

Rozmowa z Barbarą Pepke, przewodniczącą Rady Powiatu Mikołowskiego
Chcę być radną wszystkich mieszkańców, bez względu na podziały

- Jak pani podsumuje kończącą się kadencję Rady Powiatu Mikołowskiego?

- Na pewno była wyjątkowa. Z jednej strony Powiat mierzył się z malejącymi wpływami finansowymi z tytułu udziału w podatkach, z pandemią, ze skutkami wojny na Ukrainie, kryzysem na rynku paliw, z galopującą inflacją. Z drugiej strony, dzięki przyznanym dofinansowaniom ruszyły poważne inwestycje, w tym przebudowy dróg, na które mieszkańcy czekali od lat. Mam tu na myśli ul. Rybnicką w Gostyni, Pszczyńską w Mikołowie, ul. Chrobrego i Żorską w Orzeszu, drogi wojewódzkie 928 i 925.

- Była to też kadencja petycji, apeli, interwencji...

- To prawda. Rada w obecnej kadencji podejmowała apele do władz różnych szczebli, do marszałka województwa, do zarządców dróg wojewódzkich i krajowych, a także do premiera i ministrów. Interweniowaliśmy w sprawie szpitala, elektrowni, CPK, poprawy bezpieczeństwa w konkretnych miejscach na drogach krajowych i wojewódzkich.

- Teoretycznie, rola radnego powiatowego powinna skupiać się tylko na przyjmowaniu i zgłaszaniu problemów mieszkańców i kierowaniu ich do rozpatrzenia organom powiatu.

- Teoretycznie tak, ale żyjemy w czasach pogłębiającej się zależności między problemami na szczeblu lokalnym a ogólną sytuacją w regionie i kraju. Radni powiatowi nie mogą stać z boku. Mamy prawo i obowiązek wypowiadać się w imieniu lokalnej społeczności, zabiegając o jej interesy na szczeblach administracji samorządowej i rządowej. Dla dobra mieszkańców nie możemy się jedynie zamykać w powiatowej bańce. W tej kadencji udało nam się dobrze wykorzystać efekt synergii, jaki daje połączenie wysiłków rad powiatu i gmin. Dzięki temu problemy zyskują na randze i rośnie prawdopodobieństwo ich pozytywnego rozwiązania.

- Pracuje pani także w powiatowym Zespole ds. Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym. Taki organ ma w ogóle sens?

- Odpowiedzią na to pytanie są statystyki. Zespół istnieje od czterech lat, a bezpieczeństwo na drogach naszego powiatu w ostatnim czasie znacznie wzrosło. Konstruktywny dialog samorządowców z przedstawicielami policji ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa drogowego w naszym powiecie. Wydział Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji jest w stanie dostarczyć wielu rzetelnych informacji oraz statystyk. Interwencje u zarządców dróg (wojewódzkich czy krajowych) poparte takimi danymi i opiniami są o wiele skuteczniejsze. Wiele niebezpiecznych miejsc na drogach naszego powiatu zostało zmodernizowanych, doposażonych i doświetlonych. Część inwestycji drogowy trwa, a niektóre ruszą po zakończeniu prac projektowych.

- Nie opadły emocje po wyborach parlamentarnych, które mocno podzieliły polskie społeczeństwo. Spory polityczne mają wpływ na pani działalność?

- Chcę być radną wszystkich mieszkańców, bez względu na podziały i jestem w stanie rozmawiać z każdym, kto może przyczynić się do sprawy, o którą zabiegam dla społeczności lokalnej. Nie ma dla mnie miejsca, instytucji albo stanowiska, do którego nie mogłabym się zwrócić, jeśli to mogłoby pomóc w rozwikłaniu problemu mieszkańców powiatu. 

Nauczyłam się tego w Fundacji, która zajmuje się pomocą osobom chorym. W ostatnich 17 latach rozmawiałam z ministrami zdrowia każdej opcji politycznej, która dotąd rządziła, bo tylko w taki sposób mogłam przedstawić problemy chorych i oczekiwać korzystnych zmian.

Przekładam to doświadczenie na pracę w Radzie Powiatu. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama