Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 16:42
PRZECZYTAJ!
Reklama

Adam Lewandowski, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w powiecie mikołowskim: Platforma Obywatelska bije własne rekordy populizmu i pustych obietnic.

Adam Lewandowski, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w powiecie mikołowskim: Platforma Obywatelska bije własne rekordy populizmu i pustych obietnic.

- Jest pan pod wrażeniem śląskiej ofensywy PO?

- Jestem pod wrażeniem „kreatywności” Donalda Tuska w składaniu obietnic. Do wyborów zostało ponad pół roku, a on już obiecuje wszystkim wszystko. Górnikom węgiel, ekologom czyste powietrze, babciom pieniądze, przedsiębiorcom więcej liberalizmu, a kibicom Ruchu nowy stadion w Chorzowie. Tusk chyba wziął sobie do serca radę swojego partyjnego kolegi Radosława Sikorskiego, że dwa razy obiecać to tak, jak raz dotrzymać słowa. Nawiasem mówiąc jest to żenujące, że tak cyniczne hasła podobają się politykom PO.

- W powiecie mikołowskim Tusk obiecał, że po dojściu do władzy wstrzyma CPK.

- Mogę tylko współczuć mieszkańcom naszego powiatu, którzy w to wierzą. Przecież CPK doskonale komponuje się z unijną polityką rozwoju zrównoważonego, niskoemisyjnego transportu. Cały projekt został wpisany w Transeuropejską Sieć Transportową TEN-T, a to otwiera ogromne możliwości unijnego dofinansowania. Tusk miałby zmarnować taką szansę, skoro - jak sam się chwali - zna wszystkich najważniejszych polityków Unii Europejskiej? Jestem pewien, że po dojściu do władzy PO zmieniłoby parę detali i firmowało projekt, jako swój.

- Ludzie znów by wyszli na ulicę?

- Czy Platformie kiedykolwiek przeszkadzali ludzie? Przecież za ich rządów też realizowano centralne inwestycje wymagające wysiedleń.

- Przyzna pan jednak, że obecne protesty przeciwko budowie CPK są niespodziewanie liczne.

- Protesty są liczne, ale trudno nie odnieść wrażenia, że jest w nich też spory ładunek politycznych emocji. Na czele protestów idą politycy i samorządowcy związani z Platformą Obywatelską. Przecież dla nich protest przeciwko CPK jest doskonałym motywem do prowadzenia kampanii wyborczej. Nie muszą wysilać się na tworzenie programu. Zamiast tego wyciągają na sztandary hasło „Nie dla CPK” licząc, że porwą tym wyborców zaniepokojonych tą inwestycją.

- A jest się czym niepokoić?

- Dla wysiedlanych ludzi najważniejszą sprawą jest wysokość odszkodowania. Nawet przeciwnicy tej inwestycji muszą przyznać, że państwo jeszcze nigdy nie było tak hojne jak przy CPK. W przypadku domu można dostać nawet 140 proc. jego rynkowej wartości. Nie wspominam już o argumentach innego kalibru. CPK może stać się kołem zamachowym dla śląskiej gospodarki. Powstaną nowe miejsca pracy, gdzie znajdą zatrudnienie górnicy z zamykanych kopalń. Trochę się dziwię, że nasi samorządowcy używają argumentu, że ich miejscowości nie będą miały korzyści z CPK. A dobro wspólne? Takie pojęcie jak interes narodowy nic już nie znaczy?

- Co mają zrobić ludzie, którym Szprycha nr 7 przetnie podwórko?

- Najważniejsza jest rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa, a nie uleganie politycznym emocjom, które potrafią zagłuszyć rozsądek. Wiadomo, że nieplanowana wyprowadzka z miejsca zamieszkania nie jest sytuacją komfortową, ale warto wysłuchać oferty państwa. Gwarancja sfinansowania budowy nowego domu o takiej samej powierzchni, nie brzmi źle. Technologia, jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, idzie naprzód. Rynek daje całą paletę nowych możliwości jeśli chodzi o estetykę wykończeniową i sprawność energetyczną, a to są sprawy najważniejsze przy budowie domu. Przymusowa przeprowadzka nie musi być problemem, ale nową życiową szansą.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama