Przypomnijmy, że placówka przynosi z każdym miesiącem około miliona złotych strat. Oprócz pieniędzy, które powiat zaplanował w budżecie na szpital, w przyszłym roku trzeba będzie dołożyć jeszcze dziewięć milionów złotych. Nie ma chętnych do sfinansowania tego deficytu. Starosta zwrócił się ostatnio do burmistrzów i wójtów miejscowości tworzących nasz powiat z propozycją, aby podzielić się kwotą po połowie. Cztery i pół miliona wyłożyłby powiat, a pozostałą część wzięłyby na siebie samorządy Mikołowa, Łazisk Górnych, Ornontowic, Orzesza i Wyry. Odzewu nie było. Samorządy gminne borykają się z własnymi problemami finansowymi, a utrzymywanie państwowej służby zdrowia nie jest ich statutowym zadaniem.
W Polsce jest 214 szpitali powiatowych i tylko dwadzieścia z nich nie jest pod kreską.
Związek Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego podaje alarmujące dane, ale dialog z Ministerstwem Zdrowia nie jest łatwy. Minister Adam Niedzielski w wywiadzie dla Telewizji Polsat oskarżył to stowarzyszenie o polityczne sympatie dla opozycji, choć na czele zadłużonych śląskich szpitali powiatowych jest placówka podległa pod starostwo w Myszkowie, gdzie rządzi starosta z Prawa i Sprawiedliwości.
Ale wróćmy na nasze podwórko. Nieoficjalnie się mówi, że jednym z pomysłów na uratowanie powiatowego szpitala mogłoby być połączenie z inną placówką, nieobciążoną takimi problemami finansowymi. Podobno brane są pod uwagę dwa rozwiązania, ale jest jeszcze za wcześnie na wypuszczanie niesprawdzonych informacji. Wrócimy do tej sprawy w styczniowym wydaniu „Naszej Gazety”. Na razie starosta powiatowy Mirosław Duży apeluje, gdzie tylko może, o działania ratunkowe dla powiatowych szpitali. Mówił o tym także podczas ostatniej sesji Zgromadzenia Ogólnego Śląskiego Związku Gmin i Powiatów.
Mirosław Duży, starosta powiatu mikołowskiego
Zwracam się z gorącym apelem o wnikliwe zrewidowanie wycen świadczeń realizowanych przez szpitale, których organem założycielskim są jednostki samorządu terytorialnego. Jeżeli NFZ nie dokona tego w najbliższym czasie, już od stycznia 2023 roku szpitalom powiatowym grozi fala zamknięć. Likwidacja szpitali będzie ogromną stratą i spowoduje znaczne ograniczenie dostępu do opieki medycznej mieszkańców naszego regionu. Centrum Zdrowia w Mikołowie, którego główną działalnością jest prowadzenie Powiatowego Szpitala, stoi na skraju bankructwa. Wzrost kosztów płac narzucony przez ustawę oraz galopująca inflacja generują straty, które niebawem zmuszą Zarząd Spółki do podjęcia decyzji o jej likwidacji. Z mapy jednostek medycznych naszego regionu może zniknąć szpital, świadczący opiekę medyczną nie tylko mieszkańcom całego powiatu, ale również okolicznych miast. Mając na względzie usytuowanie tej placówki, będzie to ogromna strata dla lokalnej społeczności. W ostatnich latach w szpitalu tym leczonych jest od 6 do 7 tysięcy pacjentów rocznie, którzy doceniają bliskość tej placówki od swojego miejsca zamieszkania.
Napisz komentarz
Komentarze