Pierwszym spotkaniem w walce o awans od Mistrzostw Świata był mecz z mocną Słowenią, która niespodziewania znalazła się poza ósemką mistrzostw. Polska faworytem w tym spotkaniu nie była, ale postawiła Słoweńcom twarde warunki gry. Ostatecznie przegrała 26:29 (13:16), pozostawiając sobie jeszcze szansę na 10 miejsce, również dające kwalifikację. Biało – Czerwoni zagrali to spotkanie z 53-procentową skutecznością rzutową i 46-procentową skutecznością gry. Paweł Krawczyk zdobył jednego gola, oddając cztery rzuty i nie popełnił żadnego błędu technicznego.
Mecz z Wyspami Owczymi był „meczem nadziei” i niestety tylko „meczem nadziei”, gdyż nasi reprezentanci opuścili parkiet „na tarczy”. Przegrali 32:38 (11:19), grając ze skutecznością 48 procent i oddając aż 27 rzutów nieskutecznych. Paweł zdobył trzy bramki na pięć rzutów i nie popełnił żadnego błędu technicznego. Po tych dwóch porażkach, naszej reprezentacji pozostały gdy Mo miejsca 13-16.
Pierwszym rywalem w tych meczach pocieszenia była Czarnogóra. Szału nie było, ale „nasi” pokonali rywala 30:26, przegrywając do przerwy 14:16. Niezła skuteczność rzutowa (63 procent) i dziewięć błędów technicznych dały 46-procentową skuteczność gry. Dobrze, że rywal popełnił jeszcze więcej błędów. Paweł krawczyk oddał trzy rzuty na bramkę rywala, ale żaden nie trafił do celu.
Meczem pożegnalnym o 13 miejsce była potyczka z Chorwacją. Był to dziwny mecz, żeby nie powiedzieć – horror. Przez większą cześć pierwszej odsłony prowadzili rywale. Polska niejako rzutem na taśmę doprowadziła do remisu 13:13 i z takim wynikiem zeszła do szatni. Druga część spotkania byłą podobna. Najpierw trzema „trafieniami” prowadzili Chorwaci, potem Biało – Czerwoni wyrównali i wyszli na trzybramkowe prowadzenie, które niestety stracili i mecz zakończył się remisem 29:29. Zwycięzcę trzeba było jednak wyłonić i sędziowie zarządzili rzuty karne. Ten konkurs wygrała Polska 4:2 i to ona uplasowała się na 13 miejscu europejskiego championatu. Paweł Krawczyk grał głównie w obronie. Ostro, gdyż „zarobił” dwie dwuminutowe kary. W ataku oddał jeden rzut, nie trafiając do siatki.
Foto: tvpsport
Napisz komentarz
Komentarze