Do ulicy Spokojnej w Wyrach bardziej pasowałaby nazwa Księżycowa. Są tam dziury, wyboje i inne pułapki powodujące, że jazda autem jest ryzykowna, a poruszanie się na piechotę to też nie lada wyzwanie.
- Każdy z nas budując tu dom był świadom, że to nie jest zurbanizowane miasto. Ale nawet na wsiach droga gruntowa jest drogą, a nie torem przeszkód - wyjaśniają mieszkańcy ulicy Spokojnej w Wyrach, którzy zaalarmowali naszą redakcję fatalnym stanem drogi.
Gmina stara się dziury łatać, ale efekty są marne.
Teren jest podmokły i po każdym deszczu woda stoi w zagłębieniach. Po kilku latach wysyłania listów z prośbami o położenie nawierzchni, która przetrzymałaby dłużej niż kilka tygodni, mieszkańcy mają już dość. Czują się oszukani, ponieważ gmina obiecywała im wcześniej, że zrobi drogę po kanalizacji.
Czara goryczy przelała się w ubiegłym roku, kiedy droga praktycznie przez cały czas była dziurawa i zalana. Teraz jest jeszcze gorzej. Ulicę Spokojną dodatkowo rozjeżdżają ciężarówki kursujące na powstające osiedle. Mieszkańcy postanowili walczyć o swoje prawa. Domagają się skutecznych działań od urzędników i radnych. Na ulicy Spokojnej zjawiła się niedawno Komisja ds. Rozwoju Rady Gminy oraz urzędnicy.
- Z tej wizyty odnieśliśmy wrażenie, że radni i urzędnicy byli słabo zainteresowani naszym problemem. Dalej piszemy więc do gminy, ale ostatnia odpowiedź mocno nas zbulwersowała - denerwują się mieszkańcy.
Urzędnicy odpisali, że dotychczasowe inwestycje na ul. Spokojnej (oświetlenie i kanalizacja) i tak już przekroczyły kwotę, jaką... tutejsi mieszkańcy odprowadzili w podatkach.
Jest to podejście skandaliczne i nielogiczne. Żaden samorząd nie działa na takiej zasadzie, że zrobi tyle, ile mieszkańcy zapłacą w podatkach. Nie na tym polega zrównoważony rozwój gminy, ani urzędnicza odpowiedzialność za zapewnienie mieszkańcom cywilizacyjnych standardów. Sprawa nie jest jednak stracona. Gmina postanowiła złożyć wniosek do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach o dofinansowanie budowy ul. Spokojnej. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Wyry przeznaczono 13 200 zł na stworzenie studium programu funkcjonalno-użytkowego ulicy Spokojnej. Będziemy wracać do tej sprawy.
Barbara Prasoł, wójt gminy Wyry
Problem z ulicą Spokojną jest bardziej skomplikowany, bowiem nie możemy położyć tam tylko nawierzchnię asfaltową. Jest to podmokły teren i musimy jednocześnie rozwiązać problem odwodnienie tej drogi. Inaczej wody z drogi zalewałyby posesje mieszkańców. Dlatego mamy dwie propozycje dla mieszkańców. Pierwsza, przejściowa - utwardzenie drogi sfrezowanym asfaltem. To zadanie zostało już uwzględnione przy zadaniu „Przebudowa ul. Zawodzie”, ale zrobimy to tylko wtedy, kiedy nie otrzymamy dotacji z PROW z Urzędu Marszałkowskiego. Jesteśmy obecnie na etapie sporządzania wniosku o dotację na przebudowę ul. Spokojnej w Wyrach w oparciu o program funkcjonalno-użytkowy, który gmina zleciła do wykonania. Gdy otrzymamy dotację to przystąpimy do budowania drogi wraz z odwodnieniem. Możemy teraz przystąpić do działania, bowiem sprawy prawno-gruntowe z właścicielami nieruchomości wchodzących w pas drogowy już zostały uregulowane. Wnioskujemy na tę przebudowę o około 3 mln zł.
Adam Myszor, opozycyjny radny Gminy Wyry
Zapewnienie ludziom drogi, kanalizacji i kilku latarni na ulicy to w XXI w. absolutne minimum. To skandal, że dla gminnej władzy takie podstawowe działania stanowią szczyt możliwości, a mieszkańcom wylicza się każdą złotówkę z podatku. Determinacja wyrzan z ul. Spokojnej wymusiła na urzędnikach podjęcie działań. Nie lepiej jest na Łabędziej w Wyrach, Dębowej w Gostyni, bocznych Pszczyńskej i wielu innych gminnych drogach. Czy tam też ludzie muszą ściągnąć gazetę czy telewizję, żeby władza w końcu wzięła się do roboty?
Napisz komentarz
Komentarze