Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 06:40
PRZECZYTAJ!
Reklama

Mała rzecz dla powiatu i wielka sprawa dla mieszkańców ul. Bukowiny w Orzeszu

Ponad 20 lat mieszkańcy ul. Bukowiny w Orzeszu czekali na remont newralgicznego fragmentu swojej ulicy. I się doczekali. Powiat przeznaczył na ten cel 450 tys. zł. Sprawa może nie jest wielka, ale warto ją opisać, ponieważ jest modelowym przykładem skutecznej współpracy mieszkańców i lokalnych radnych, miejskiego oraz powiatowego szczebla.
Mała rzecz dla powiatu i wielka sprawa dla mieszkańców ul. Bukowiny w Orzeszu

„Nasza Gazeta” pisze nie tylko o sprawach negatywnych i konfliktowych. Kiedy warto nagłośnić pozytywne aspekty życia w naszych lokalnych społecznościach, robimy to z wielką chęcią. Tak jest w tym przypadku. Ulica Bukowiny leży w centrum Orzesza. Nie jest wielką arterią, ale ma duże znaczenie dla komunikacyjnego układu miasta. Najlepiej można się o tym przekonać w godzinach szczytu, między godz. 14 i 15. Jest tu gęsto od samochodów, jak na przysłowiowej Marszałkowskiej. Powód natężenia ruchu jest prosty. Wracają do domów pracownicy pobliskiej huty szkła i kopalni, ale nie tylko oni generują korki. Generalnie z każdym rokiem przybywa samochodów prywatnych, powstają też nowe firmy w Orzeszu, a ul. Bukowiny jest drogą dojazdową do centrum miasta.

Mieszkańcom ulicy zapewne nie przeszkadzałaby tak bardzo ta sytuacja, gdyby nie troska o dzieci.

W pobliżu jest Szkoła Podstawowa nr 2. Co prawda miasto zapewnia wewnętrzny, bezpłatny transport busami, ale wielu uczniom nie pasują godziny odjazdu. Nie wszyscy też mogą liczyć na to, że do szkoły zawiozą ich rodzice. Większość idzie na piechotę i tu pojawia się problem. Ul. Bukowiny przestała być bezpieczna, zwłaszcza na 350 metrowym odcinku między ulicami Mickiewicza i Partyzantów, gdzie nie ma chodnika. Problem narastał, a pierwsze sygnały mieszkańców, że należy poprawić bezpieczeństwo tego odcinka pojawiły się już 20 lat temu.

Sprawy postanowili wziąć w swoje ręce orzescy radni: Michał Macioszek z Rady Miasta i Piotr Zienc z Rady Powiatu.

Aby wzmocnić ich starania społecznym wsparciem, mieszkańcy przygotowali list w sprawie poprawy bezpieczeństwa ul. Bukowiny. Pod petycją zebrano kilkadziesiąt podpisów. Radni przygotowali wniosek o poszerzenie jezdni do 4,5 metra z nawierzchnią bitumiczną oraz wydzielenie ruchu pieszego na odcinku między ul. Partyzantów i Mickiewicza.

Ulica Bukowiny jest drogą powiatową, więc o środki należało zabiegać w starostwie. Inwestycja nie znalazła się w budżecie na 2020 rok. Powiatowy Zarząd Dróg miał w planie remont, ale od razu na całej długości ulicy. Wiadomo, że taka inwestycja oznaczałaby milionowe koszty, a budżet starostwa ma dosyć ograniczone możliwości. Radni Macioszek i Zienc, zasugerowali, aby na razie remont ograniczyć tylko do fragmentu, na którym najbardziej zależało mieszkańcom. Poszerzenie drogi na odcinku 350 metrów i wytyczenie chodnika kosztuje „tylko” 450 tys. zł. Dla powiatu to niemało, ale nie na tyle dużo, aby nie udźwignąć tego ciężaru. Pieniądze znalazły się w budżecie. Remont ruszy najprawdopodobniej jeszcze w tym roku.

Michał Macioszek, radny miejski Orzesza
Przeforsowanie takich inwestycji bywa często trudne, ale dzięki naszej determinacji okazało się skuteczne. Remont ulicy Bukowiny jest bardzo ważny dla mieszkańców, ponieważ podniesie ich życiowe standardy i przede wszystkim poprawi bezpieczeństwo dzieci.

Piotr Zienc, radny powiatowy z Orzesza
W przypadku tej inwestycji modelowo zadziałał efekt synergii. Mieszkańcy dali impuls do działania, a radny Macioszek okazał się bardzo konsekwentny w swoich staraniach. Ja dopilnowałem, aby nasze potrzeby zostały uwzględnione w powiatowym budżecie. Słowa podziękowania należą się władzom starostwa, które potraktowały problem mieszkańców ul. Bukowiny z należytą powagą.

Brygida Okoń, mieszkanka ul. Bukowiny, jedna z sygnatariuszek listu
Czekaliśmy na tę inwestycje od bardzo dawna. Chodziło nam głównie o bezpieczeństwo dzieci. Rośnie ruch na naszej ulicy, przybywa samochodów osobowych i ciężarowych. O wypadek nie jest trudno, zwłaszcza, że na odcinku, którego remontu się domagamy, nie ma chodnika, a uczniowie idą tędy do szkoły.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama