Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 13:25
PRZECZYTAJ!
Reklama

Łukasz Osmalak, lider ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni w powiecie mikołowskim: Rośniemy powoli, ale systematycznie

Łukasz Osmalak, lider ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni w powiecie mikołowskim: Rośniemy powoli, ale systematycznie

- Za Wami pierwsze wojewódzkie spotkanie partii Polska 2050 Szymona Hołowni. Jak obecnie wygląda Wasza działalność?

- Odbyły się w sumie dwa spotkania. W pierwszym wzięli udział samorządowcy oraz koordynatorzy odpowiedzialni za tworzenie struktur. W drugim osoby zainteresowane programem i działalnością partii, członkowie Stowarzyszenia Polska 2050. Mamy silną drużynę z naszego powiatu: Michał Rupik, Karol Szyszka, Michał Kopański i ja. Mamy też w naszym okręgu wyborczym nr 30 Piotra Masłowskiego, wiceprezydenta Rybnika oraz Michała Tomana radnego
z Czerwionki-Leszczyn.

- Zapadły jakieś konkretne decyzje?

- Powołaliśmy konwent samorządowy partii Polska 2050 Szymona Hołowni, a jego przewodniczącym został Michał Kopański. W zarządzie, z naszego okręgu, znalazł się jeszcze Piotr Masłowski.

- Kto wchodzi w skład zarządu wojewódzkiego partii?

- W naszym województwie koordynatorem jest poseł Mirosław Suchoń, który odpowiada za całość. Następnie powołani zostali koordynatorzy w poszczególnych okręgach i tak w 27 jest to Dawid Jarco, w 28 - Piotr Strach, 29 - Michał Kopański, 31 - poseł Michał Gramatyka, 32 - Kamil Wnuk, a w naszym okręgu 30 - ja.

- Jak Wam idzie budowanie struktur?

- Budowanie to proces trudny i czasochłonny. To spotkania, rozmowy, spotkania, rozmowy i jeszcze raz: spotkania i rozmowy (śmiech - red.). Rośniemy powoli, ale systematycznie. Chcemy być nową jakością, tak jak od samego początku podkreśla to Szymon Hołownia. Nie zależy nam na tym, aby przyszły do nas setki osób, tylko stawiamy na jakość i na pokolenie, a nie na to, co tu i teraz.

- Będziecie budowali listę „zjednoczonej opozycji”?

- „Uwielbiam” to pytanie. Uważam, że w całej Polsce powinniśmy iść w stronę paktu senackiego i obecnie nie wyobrażam sobie tego inaczej. Wybory do senatu to tak zwane JOW-y, czyli jednomandatowe okręgi wyborcze, co powoduje, że przy dużej liczbie kandydatów największe szanse ma ugrupowanie z największym poparciem. Jeden wspólny kandydat to ogromna szansa dla opozycji. Co prawda Węgry to inna ordynacja wyborcza, ale tamte wybory pokazały, że jedna lista opozycji w wyborach do Parlamentu, to - delikatnie mówiąc - nie jest strzał w 10. Musimy zachować swoją tożsamość, pokazywać naszą codzienną ciężką pracę.

- Z kim nie wyobraża Pan sobie współpracy?

- Pod tym względem samorząd i parlament bardzo się różnią. Nie mam żadnego problemu, aby działać z ludźmi z prawicy, lewicy czy centrum w kontekście samorządu, gdzie istotą jest remont drogi, chodnika, szkoły czy przedszkola. Natomiast w parlamencie mamy różne sytuacje. Widzimy głównie dbanie o własne interesy, a nie chęć do dialogu i porozumienia.

- Co zrobiliście ostatnio, co planujecie?

- Przed samymi świętami jako mikołowskie koło powiatowe ze wsparciem piekarni Wojciecha Klosa przygotowaliśmy i rozdaliśmy potrzebującym 2050 mazurków. Oczywiście, 3 maja nasza delegacja była obecna pod pomnikiem w Katowicach i w Mikołowie. Będziemy przekazywać rzeczy zebrane wśród naszych sympatyków i wolontariuszy na licytacje charytatywne. Mamy w planie akcje ekologiczne oraz wiele innych pomysłów, o których wkrótce się Państwo dowiecie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama