Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 4 lipca 2024 13:22
PRZECZYTAJ!
Reklama

Na Lewandowskich nie ma mocnych

Stowarzyszenie Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej przeszło w dobre, jeszcze lepsze ręce.
Na Lewandowskich nie ma mocnych

Stowarzyszenie Rozwoju i Promocji Ziemi Mikołowskiej działa od lat, a najbardziej dało się poznać dzięki organizacji Festiwalu Moczki i Makówki oraz pikniku rodzinnego na pożegnanie lata. Ale nie tylko to. Przez ostatnie lata Stowarzyszenie prowadziło także szkolenia dla kandydatów na samorządowców, zapraszało ciekawych ludzi na spotkania z mieszkańcami, aktywnie uczestniczyło w obchodach ważnych rocznic. Razem z naszą redakcją zorganizowało wakacyjny konkurs fotograficzny dla młodzieży. Pomagało nam też w plebiscycie na sportową osobowość roku powiatu mikołowskiego, imprezy cieszącej się dużą popularnością, zawieszoną na czas pandemii, a do której powrócimy w przyszłym roku.

Piszemy w takim tonie, jakby Stowarzyszenie miało się zwinąć, a tymczasem jest odwrotnie.

Kto wie, czy nie zacznie się dla niego lepszy, a już na pewno piękniejszy okres. Stowarzyszenie postanowiło rozszerzyć profil działania. Dotychczas było pomysłodawcą imprez, do realizacji których zapraszało inne firmy. Nie ułatwiało to sprawy, zwłaszcza przy dużych akcjach. W ubiegłym roku pożegnanie lata w Śląskim Ogrodzie Botanicznym zamieniło się w wielki festyn z koncertami, straganami, strefą zabaw dla dzieci. W tym roku impreza zapowiada się co najmniej równie atrakcyjnie. Poza tym Stowarzyszenie przymierza się do innych akcji związanych z szeroko pojętą branżą wydawniczo-promocyjną. Oznacza to wzięcie na siebie większej odpowiedzialności, także w zakresie prowadzenia rozliczeń i finansów. W takiej formule Stowarzyszenia nie ma niestety miejsca dla dotychczasowego prezesa, Adama Lewandowskiego.

Nie dlatego, że go nikt nie chce, lecz z tego powodu, że nie może łączyć tej funkcji z posadą wiceprezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Nie pozwala na to regulamin Funduszu. Adam Lewandowski, oprócz pracowitości, pomysłowości i talentów organizacyjnych miał jeszcze jeden atut. Od początku działalności, najlepszym recenzentem jego poczynań jako prezesa Stowarzyszenia była jego żona Ewelina. Ona była też naturalnym kandydatem w wyborach nowych władz. Wygrała zdecydowaną większością głosów. Niestety nie wiemy, jak ta zmiana ról w Stowarzyszeniu odbiła się na wewnętrznych relacjach państwa Lewandowskich.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama