Pismo samorządu terytorialnego „Wspólnota”, znane z najbardziej rzetelnych rankingów w Polsce, tym razem wzięło pod lupę ceny nieruchomości mieszkaniowych. Przeanalizowano dynamikę zmian w okresie 2014-2019. Celowo pomięto lata 2020 i 2021. Pandemia wywołała na rynku nieruchomości spore ruchy, także o spekulacyjnym charakterze, co może wywołać mylny obraz trendów.
Ekskluzywne grono miejscowości z najwyższymi cenami mieszkań, przekraczającymi w 2019 roku 6 tysięcy złotych za metr kwadratowy tworzy 11 jednostek: pięć miast wojewódzkich (Warszawa, Gdańsk, Kraków, Poznań, Wrocław), trzy miasta na prawach powiatu (Sopot, Świnoujście, Gdynia) i trzy powiaty ziemskie (tatrzański oraz kamieński i kołobrzeski).
To nie nasza liga.
Generalnie, w ogólnopolskiej statystyce śląska reprezentacja wypada bardzo słabo. Na 313 sklasyfikowanych powiatów, z naszego regionu najwyżej, na 46 miejscu uplasował się cieszyński z ceną 4106 złotych za metr kwadratowy. To jedyny śląski akcent w pierwszej setce. Bielski znalazł się na 109 miejscu, a mikołowski na 147 pozycji ze średnią ceną za metr mieszkania 3315 zł.
Znacznie ciekawiej wygląda ranking dynamiki zmian.
Powiat mikołowski w swojej klasie rankingowej znajduje się w pierwszej trójce województwa śląskiego, jeśli chodzi o cenę mieszkania. Gdy weźmie się jednak pod uwagę zmianę ceny na przestrzeni lat 2014-2019, to jesteśmy w ostatniej trójce naszego regionu. W okresie badawczym cena wzrosła zaledwie o 12,65 proc, a np. w cieszyńskim prawie o 40 proc. Z jednej strony jest to dobra informacja, ponieważ wysokie ceny mieszkań są poważnym problemem zwłaszcza dla ludzi młodych, którzy chcą się związać z naszym powiatem. Taki sygnał można też zinterpretować negatywnie, gdyż świadczy o słabnącym zainteresowaniu naszym powiatem.
Napisz komentarz
Komentarze