Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 27 listopada 2024 01:31
PRZECZYTAJ!
Reklama

Moto rady Autokliniki - bez prądu ani rusz

Na szczęście zapowiedzi synoptyków o mroźnej oraz śnieżnej zimie, póki co się nie sprawdziły i miejmy nadzieję, że się już nie sprawdzą. Niemniej jednak za nami i pewnie jeszcze przed nami kilka, a może i kilkanaście chłodnych nocy i dni. A to oznacza kłopoty wielu kierowców, szczególnie tych, którzy parkują „pod chmurką”. Mimo dotychczasowego braku prawdziwie zimowych nocy, kilkakrotnie przejeżdżając rano ulicami obok zaparkowanych samochodów, widziałam problemy kierowców z uruchomieniem pojazdów po nocnym postoju. Najkrócej ujmując, ich problemy można było określić mianem „prąd”.
Moto rady Autokliniki - bez prądu ani rusz

A jak prąd – to najczęściej akumulator. Dzisiejsze samochody wyposażone są w wiele urządzeń i systemów pobierających prąd. Stąd też tak ważna rola sprawnie funkcjonującego akumulatora. O ile od wiosny do jesieni na stan akumulatora nie zwracaliśmy uwagi, bo w tamtych warunkach funkcjonował w miarę normalnie i wiele niedociągnięć uchodziło „na sucho”, to teraz takiego komfortu już nie mamy. Zima (nawet łagodna) jest prawdziwym testem tak dla akumulatora, jak i całego układu elektrycznego.

Jak wiemy, niskie temperatury przyśpieszają rozładowywanie się akumulatora, nawet jak jest nieobciążony. Dlatego też chciałbym przypomnieć kilka powodów szybszego rozładowywania się baterii w naszym aucie. Oto one:

  • pozostawienie włączonych świateł zewnętrznych lub wewnętrznych, a także innych odbiorników prądu (np. radio, odtwarzacz muzyki, nawigację)
  • nie używanie samochodu przez dłuższy czas (przy wyłączonym silniku alternator nie doładowuje akumulatora),
  • awaria układu elektrycznego powodująca brak ładowania akumulatora
  • bardzo wysoka lub bardzo niska temperatura otoczenia
  • nieodpowiednie parametry akumulatora (różne modele samochodów wymagają różnych parametrów stosowanej baterii)
  • długi okres używania akumulatora. Po czterech latach użytkowania powinniśmy się rozejrzeć za nowym, po pięciu – koniecznie wymienić na nowy
  • użytkowanie auta na krótkich odcinkach. Przy rozruchu pobieramy sporo prądu z akumulatora, podczas krótkiej jazdy nie zdąży się doładować do poprzedniego stanu.

Przy częstej jeździe na krótkich dystansach, a tak najczęściej jeździmy, należy pamiętać o kontroli stanu naładowania akumulatora i ewentualnym jego doładowywaniu. Akumulator powinno się ładować prądem nie większym niż 1/10 jego pojemności, a więc w przypadku akumulatora 60 Ah prąd ładowania nie powinien być większy niż 6A. W ten sposób zapobiegniemy jego przeładowaniu. Najbezpieczniej ładować akumulator nowoczesnymi prostownikami z elektroniczną funkcją zabezpieczającą przed przeładowaniem.

Skorodowane, a także źle dokręcone zaciski (klemy) zakłócają poprawne działanie akumulatora, co powoduje jego szybszą degradację.

Pamiętajmy o zabezpieczeniu klem specjalnym środkiem lub wazeliną techniczną, dzięki temu uchronimy je przed zaśniedzieniem, co zapewni lepsze przewodnictwo prądu, a tym samym łatwiejszy rozruch.

Zła konserwacja i brak kontroli stanu technicznego.

Czytając wymienione punkty, widzimy, że utrzymanie akumulatora w dobrym stanie technicznym nie jest rzeczą trudną. Wystarczy tylko zapamiętać te zasady i od czasu do czasu (nie tylko zimą) przyjrzeć się naszej baterii. Przy okazji zachęcam do kupna akumulatora lepszej klasy, a przy kupnie zalecam sprawdzenie jego parametrów i dopasowanie do wymagań określonych przez producenta samochodu. Zbyt wiele układów i to tych mających wpływ na nasze bezpieczeństwo potrzebuje prądu, by tę rzecz bagatelizować. Na koniec jeszcze jedno. Kiedy kończymy jazdę, przed wyłączeniem silnika pamiętajmy o wyłączeniu wszystkich urządzeń elektrycznych w samochodzie (wycieraczki, ogrzewanie szyby, klimatyzacja). Wielu z nas wyciągając kluczyk ze stacyjki, uważa, że sprawa wyłączenia odbiorników jest załatwiona. Częściowo. Po pewnym czasie przed uruchomieniem samochodu, cały układ włączymy, a on błyskawicznie „pożre” na prąd potrzebny do „odpalenia” silnika. Szerokiej drogi!

Jerzy Paja


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama