Pisaliśmy o tym we wrześniowym wydaniu „Naszej Gazety”. Mirosław Chmiel jest prezesem Stowarzyszenia Wymyślanka, które broni praw mieszkańców żyjących w pobliżu mikołowskiej strefy przemysłowej w dzielnicy Nowy Świat. Nie jest to łatwe sąsiedztwo. Dwa lata temu w jednej z hal wybuchł ogromny pożar, który gasiło prawie 50 zastępów strażackich. Tylko dzięki ich błyskawicznej reakcji ogień nie strawił też budynków mieszkalnych. Chmiel walczy, aby władze miasta i powiatu uregulowały zasady współegzystencji mieszkańców i przedsiębiorców. Aby ludzie nie musieli się skarżyć na sąsiedztwo fabryk. Dzięki jego interwencjom w mikołowskiej strefie przemysłowej często goszczą kontrole instytucji dbających o przestrzeganie norm środowiskowych. Niektórzy przedsiębiorcy zostali zmuszeni, m.in. do ograniczenia hałasu w procesach produkcyjnych. Siłą rzeczy, prezes Wymyślanki nie w każdym środowisku ma fanów. Deptanie po odciskach bogatym i wpływowym ludziom nie zawsze dobrze się kończy. Tak też się stało w tym przypadku. Prokurator z Mikołowa oskarżył Mirosława Chmiela o stalking wobec jednego z przedsiębiorców. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. W akcie oskarżenia był też wątek „Naszej Gazety” i publikacji na temat działalności Stowarzyszenia Wymyślanka. Nie wiemy, jakie były intencje prokuratura, ale jeśli chciał ograniczyć działalność organizacji społecznych i wolność mediów, to chyba trochę pobłądził. Podzielił to zdanie Sąd Rejonowy w Mikołowie, który uwolnił Chmiela z prokuratorskich zarzutów.
Napisz komentarz
Komentarze