Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 17:34
PRZECZYTAJ!
Reklama

Miasto polemizuje z nami w sprawie AKS Mikołów

W ubiegłym miesiącu napisaliśmy, że do Krajowego Rejestru Sądowego wpisano Michała Żyłkę, jako prezesa AKS Mikołów. Położyło to kres pięcioletniemu okresowi formalnego „bezkrólewia” w klubie, ponieważ Krzysztof Janeczek, który stanął na czele AKS w 2015 roku, nigdy nie został wpisany do KRS. Nasi Czytelnicy znają tę historię.
Miasto polemizuje z nami w sprawie AKS Mikołów

Krzysztof Janeczek przejął władzę w klubie, ale część działaczy uznała, że uczynił to w sposób nielegalny. Na Walne Zgromadzenie Członków stowarzyszenia, podczas którego wybierano nowego prezesa, wprowadził swoich sympatyków choć nie należeli do AKS. Od tego zaczęła się sądowa batalia, która trwała pięć lat i jeszcze się nie skończyła, bo niektóre procesy wciąż trwają i są wzywani kolejni świadkowie. Generalnie, wszystkie wyroki zapadały na niekorzyść Krzysztofa Janeczka. Sądy różnych instancji potwierdziły, że Walne z 2015 roku odbyło się niezgodnie z prawem. KRS także odmówił rejestracji prezesa-samozwańca. Sąd wyznaczył w końcu kuratora i nadał mu kompetencje do przeprowadzenia wyborczego Walnego. Prezesem został Michał Żyłka.

W artykule zadaliśmy pytanie, czy można ten pięcioletni okres w historii klubu zamknąć kibicowskim zawołaniem: nic się nie stało?

AKS, jak większość mikołowskich klubów, żyje na garnuszku miasta. Pytaliśmy, dlaczego samorząd tolerował tę sytuację? Na nasz artykuł zareagował dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Publikujemy jego polemikę w całości i zapraszamy Czytelników do dyskusji w tej sprawie.

Stanowisko dyrektora MOSiR

W artykule „AKS w KRS czyli... nic się nie stało?” zamieszczonym w lutowym numerze Naszej Gazecie, pojawił się szereg nieprawdziwych informacji godzących w dobre imię Urzędu Miasta i Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Mikołowie. Informacje te wprowadzają czytelników w błąd. Przede wszystkim należy podkreślić, iż wspieranie finansowe i organizacyjne AKS zawsze podyktowane było zapewnieniem realizacji bieżącej statutowej działalności klubu, dzięki czemu setki dzieci i młodzieży mogą regularnie korzystać z obiektów MOSIR pod opieką kadry trenerskiej oraz mają zapewnione warunki organizacyjne do udziału w rozgrywkach ligowych i turniejach.

Ponadto w artykule pojawiły się następujące nieprawdziwe i nieprecyzyjne informacje:

1. „Bez wpisu do KRS nie mogą funkcjonować władze żadnej spółki, stowarzyszenia czy fundacji. Tego wymaga porządek prawny w Polsce. KRS jest „biblią” zorganizowanej działalności publicznej. Jeżeli kogoś tam nie ma to znaczy, że nie jest prezesem, nawet jeśli mówi coś innego. W Mikołowie wydarzył się precedens”.

Wpis do KRS ma jedynie charakter deklaratoryjny, a więc pozostający bez wpływu na prawną skuteczność uchwał Walnego Zebrania Członków Klubu, na podstawie których dokonano samego wyboru prezesa i członków zarządu.

Zgodnie z ustawą Prawo o stowarzyszeniach wzmiankowany akt wyboru - uchwała Walnego Zebrania Członków klubu może zostać uchylona przez sąd. Inicjatywę w zakresie złożenia wniosku o uchylenie takiej uchwały ma starosta oraz prokurator. Przesłanką uchylenia uchwały jest jej sprzeczność z ustawą lub statutem stowarzyszenia.

2. „Co roku do AKS płynęło ok. 400 tys. zł z kieszeni mikołowskich podatników, choć klub nie miał legalnego prezesa.”

Wsparcie finansowe udzielane AKS Mikołów przez Gminę Mikołów dokonywane jest na zasadach i z pełnym poszanowaniem regulacji wynikających z Uchwały nr X/203/2015 Rady Miejskiej Mikołowa z dnia 30 czerwca 2015 roku w sprawie określenia warunków, w tym organizacyjnych i trybu wspierania rozwoju sportu na obszarze Gminy Mikołów.

Bezpośredni tryb finansowania rozwoju sportu z budżetu Gminy przyjęty w 2008 roku, zapewnia pełną kontrolę nad bieżącym wydatkowaniem środków finansowych oraz gwarantuje zachowanie dyscypliny finansów publicznych.

Do mikołowskich klubów sportowych nie są przekazywane żadne środki finansowe w formie dotacji. Kluby przedstawiają rachunki do MOSiR związane ze swoją działalnością statutową, oczywiście zgodnie z wytycznymi określonymi w ww. uchwale, a MOSiR je opłaca.

OBECNIE W KLUBIE JEST ZRZESZONYCH 420 CZŁONKÓW, A WIĘC ZNACZNIE WIĘCEJ NIŻ W LATACH POPRZEDNICH. DZIAŁAJĄ CZTERY SEKCJE. BRAK FINANSOWANIA KLUBU OZNACZAŁBY BRAK PROWADZENIA DZIAŁALNOŚCI SPORTOWEJ DLA WSZYSTKICH PODOPIECZNYCH.

3. „Z tą dziwną sytuacją pogodziło się miasto, które jest głównym sponsorem klubu.” „Nie da się niczym wytłumaczyć pięcioletniego przymykania oczu.”

Gmina nie ma prawnych możliwości, by kwestionować akt wyboru członków organów stowarzyszenia AKS Mikołów dokonany mocą uchwał jego Walnego Zebrania Członków tak długo, jak długo uchwały te pozostają w obrocie prawnym tzn. nie zostaną uchylone przez sąd.

Ustanowiony postanowieniem sądu dopiero po 4 latach kurator potwierdził bardzo skomplikowaną sytuację formalno-prawną w klubie, wręcz panujący bałagan w dokumentacji, który nie pozwala określić, które osoby są uprawnione do głosowania podczas Walnego Zebrania Członków z powodu braku dokumentacji potwierdzającej deklaracje członkowskie wraz ze stosownymi uchwałami akceptującymi.

Wszelkie działania podejmowane przez Gminę Mikołów - Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Mikołowie uwzględniały akty wyborcze zgodnie z obowiązującym prawem, tak żeby w jak najmniejszym stopniu szkodzić samemu Klubowi, który - mimo skomplikowanej sytuacji wewnętrznej - ciągle prowadził swą statutową działalność, a nawet osiągnął sukces w postaci awansu piłkarzy do wyższej klasy rozgrywkowej.

Wojciech Tkacz,
dyrektor MOSiR w Mikołowie


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama