Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 lipca 2024 01:21
PRZECZYTAJ!
Reklama

Sielanki nie będzie?

Przy okazji afery ze schronem w Śmiłowicach, mieszkańcy powstającego tam osiedla dowiedzieli się, że nie będą sami na rozległej łące. Nieoficjalnie, choć coraz głośniej mówi się o zakładzie przemysłowym.
Sielanki nie będzie?

- Dzwonię do państwa patrząc na pasące się stado saren. Dla takich widoków zdecydowałam się na kupno domu w Śmiłowicach. Teraz okazuje się, że wkrótce za oknem mogę mieć fabrykę. Nikt nas wcześniej nie uprzedzał - zadzwoniła do nas mieszkanka osiedla „Sielanka” w Śmiłowicach.

Mikołów nie ma dobrych doświadczeń jeśli chodzi o relacje mieszkańców z przedsiębiorcami. Dzielnica Nowy Świat od lat jest areną starć obywatelskiego stowarzyszenia „Wymyślanka” a biznesmenami, działającymi w nieformalnej, mikołowskiej strefie gospodarczej. Krążą skargi między instytucjami, interweniują prawnicy, a każda ze stron stoi przy swoich racjach. Mieszkańcy twierdzą, że pobliskie zakłady utrudniają im życie. Przedsiębiorcy odbijają piłeczkę zarzucając właścicielom domków nieuzasadnioną złośliwość i złe intencje.

Czy powtórzy się taki scenariusz?

Osiedle powstaje na śmiłowickiej Recie. Pod lasem, na urokliwej łące, gdzie głównymi atrakcjami są dzikie zwierzęta i od niedawna schron.

Już sama „Sielanka” budzi w mieście sporo kontrowersji. Osiedle powstaje przy ul. Gliwickiej, która jest najbardziej zakorkowaną drogą w okolicy. Nie ma tygodnia bez wypadku, a włączenie się do ruchu w godzinach szczytu trwa nieraz kilka minut. Niestety, budowie osiedla nie towarzyszą rozwiązania komunikacyjne poprawiające bezpieczeństwo. Sporo mówiło się kiedyś o rondzie, ale na rozmowach się skończyło.

W 2013 roku zmieniono studium dla tej okolicy.

Działkom sąsiadującym z osiedlem dorzucono „produkcję”, jako podstawowy kierunek zagospodarowania. Studium nie jest dokumentem wiążącym, ale sporo mówi o intencjach właściciela. Teren należy do Fundacji Arcybiskupa Katowickiego na rzecz Rozwoju Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Jak się jednak dowiedzieliśmy przy okazji zamieszania ze schronem, kościelna instytucja zawarła przedwstępną umowę sprzedaży terenu spółce II-Inwestycje CL SA z Katowic.

Mieszkańcy „Sielanki” przeprowadzili nieformalne śledztwo. Okazało się, że do podobnej sytuacji z udziałem tej firmy doszło już kiedyś w Czechowicach-Dziedzicach.

Tam też miało powstać tylko osiedle, ale z czasem wyrosły obok hale produkcyjne. Mieszkańcy protestowali, ale zgodziły się władze miasta.

Na razie Stanisław Piechula, burmistrz Mikołowa, dosyć ostrożnie komentuje całą sytuację na swoim profilu fejsbukowym. Nie zaprzecza, że od 2016 roku trwają rozmowy z właścicielem na temat wprowadzenia zmian w planie zagospodarowania. Zapewnia jednak, że nie pójdzie na żadne ustępstwa, jeśli nie zostaną spełnione warunki chroniące interesy mieszkańców. Chodzi, m.in. o pas zieleni oddzielający osiedle od terenów produkcyjnych. Miasto nalega też, aby właściciel sfinansował budowę dróg i skrzyżowań z ulicą Gliwicką oraz zapewnił tereny na funkcje społeczne i oświatowe. Na razie takiej gwarancji nie uzyskano. Co dalej? Trudno oczekiwać, że miasto będzie całkiem odporne na presję inwestora, bo w grę wchodzą duże pieniądze z podatków. Zapewne obie strony ustąpią, aby osiągnąć kompromis. Inwestor postawi fabrykę i zrobi coś dla miasta, aby władze mogły wyjść z twarzą. Na razie nie wiadomo, jaki zakład miałby powstać na śmiłowickiej Recie. Do sprawy będziemy wracać.(fil)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama