W samych tylko Katowicach na przestrzeni ostatniej dekady liczba mieszkańców zmalała aż o ponad 36 tys. Prognozy demograficzne pokazują, że w przyszłości wcale nie będzie lepiej. Według Głównego Urzędu Statystycznego w całej Górnośląsko – Zagłębiowskiej Metropolii do 2030 roku ubędzie 150 tys. mieszkańców. Malejąca liczba mieszkańców to nie tylko problem Katowic. Jak podaje GUS, jeszcze w 2018 roku w 41 gminach GZM mieszkało 2 255 505 osób. Rok później liczba ta spadła do 2 244 850. Poza Katowicami największe ubytki odnotowano w Sosnowcu i Bytomiu.
Żeby łatwiej monitorować stan ludności na terenie GZM, stworzono specjalną mapę zmian demograficznych.
Powstała dzięki przetworzeniu i zwizualizowaniu bazy danych PESEL oraz wykonaniu obliczeń za pomocą specjalistycznego oprogramowania GIS.
– Przygotowana przez nas mapa posiada niewątpliwie dużą wartość informacyjną, potwierdzającą aktualne i palące współczesne trendy demograficzne. To także cenny zbiór danych, dzięki któremu Metropolia, będzie mogła lepiej planować swoje działania, inwestycje transportowe, a przed wszystkim monitorować zachodzące zmiany w liczbie ludności. To element budowania naszej interdyscyplinarnej bazy wiedzy o GZM – komentuje Andrzej Kolat, Dyrektor Departamentu Strategii i Polityki Przestrzennej GZM.
Symulacje demograficzne za punkt wyjścia przyjmują dane z 2017 roku, a kończą się na prognozach na 2030 rok.
Z mapy płyną nie tylko pesymistyczne wieści. Nie cała Metropolia się kurczy. Na 41 gmin, w 17 prognozuje się wzrost ludności. Listę miejscowości na plusie zamyka Mikołów, w którym w 2030 roku będzie mieszkać 40 844 osób, czyli o półtora procent więcej, niż w 2017 r. Trzy gminy odnotują wzrost ponad dziesięcioprocentowy, w tym Imielin (11,2 proc.) i Bojszowy (13,4 proc.). Bije ich na głowę jedna miejscowość, gdzie współczynnik wzrostu ma wynieść aż 21,2 proc. To nasze Wyry, gdzie według prognoz na koniec dekady zamieszka 9836 osób. Na minusie znajdą się 24 gminy, w tym Łaziska Górne (21 881 mieszkańców w 2030 roku). To spadek w stosunku do 2017 r. o 2,5 proc. Szkoda, że do GZM nie należą Orzesze i Ornontowice, bo wtedy mielibyśmy pełny obraz zmian demograficznych w naszym powiecie.
Napisz komentarz
Komentarze