Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 16:23
PRZECZYTAJ!
Reklama

Ognisko zapłonie pełnym blaskiem?

Starostwo ogłosiło konkurs architektoniczny na nową siedzibę Ogniska Pracy Pozaszkolnej. To pierwszy i ważny krok, ale droga do pełnego sukcesu jest jeszcze daleka. Teraz trzeba zdobyć pieniądze na budowę placówki. Powiat nie ma takich środków. Potrzebny jest silny lobbing na szczeblu wojewódzkim, a może i centralnym. To niepowtarzalna okazja, aby samorządowcy i politycy pokazali, że kiedy trzeba, to potrafią współpracować.
Ognisko zapłonie pełnym blaskiem?

Ostatni raz pisaliśmy o OPP przed rokiem. Ponad 700 osób, których dzieci uczestniczą w zajęciach, podpisało się pod petycją do władz powiatu, aby wybudować dla tej placówki nową siedzibę. Ognisko znajduje się w Mikołowie przy ul. Miarki 9. Wciśnięte w podwórze za sklepem „Zgoda”, mieści trzy sale dydaktyczne o powierzchni 150 metrów. Tyle musi wystarczyć dla 60 zespołów zainteresowań, w których ćwiczy, trenuje, szlifuje talenty i realizuje pasje ok. 1000 młodych mieszkańców całego powiatu. Dalej tak się nie da, chyba że zostanie ograniczony dostęp do zajęć, ale przecież nie na tym polega wychowawcza misja OPP. Mówiąc przewrotnie,

Ognisko padło ofiarą swojego sukcesu.

Radosław Tarczoń, dyrektor tej placówki, jest człowiekiem młodym, ambitnym, dobrze zorganizowanym i pełnym pasji do tego, co robi. Swoim entuzjazmem, ale i profesjonalizmem przekonał do siebie młodzież oraz rodziców. Przybywa uczestników zajęć, ale mały budynek nie jest z gumy. Potrzebna jest nowa siedziba tym bardziej, że OPP staje się jedną z wizerunkowych wizytówek naszego powiatu. Ognisko organizuje, m.in. popularny i prestiżowy wojewódzki konkurs taneczny dla młodzieży.

Czy marzenia o nowej siedzibie się spełnią? Jest światełko w tunelu. W rok od akcji zbierania podpisów przez rodziców starostwo ogłosiło konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej placówki. Wyznaczono też miejsce. OPP dostanie nowe życie na placu między siedzibą starostwa a Białym Domkiem. To doskonała lokalizacja, która też podnosi poprzeczkę uczestnikom konkursu.

Nowy budynek musi być nowoczesny na miarę XXI wieku, ale jednocześnie komponujący się z architekturą gmachu mikołowskiego Urzędu Stanu Cywilnego.

- Chcielibyśmy, by nowy budynek Ogniska był obiektem o nowatorskiej architekturze, dobrze zaprojektowanym, funkcjonalnym, estetycznym, przyjaznym, spełniającym wymogi bezpieczeństwa, przystosowanym na potrzeby lokalnego środowiska. Aby promował nie tylko umiejętności dzieci i młodzieży, ale też zwiększał możliwość uczestnictwa w kulturze, wspierając aktywność wszystkich mieszkańców. Nowy obiekt to nowe możliwości tworzenia i uruchamiania nowych zespołów zainteresowań, pozyskiwania nowych uczestników zajęć, realizacji różnorakich projektów i inicjatyw artystycznych, to również poprawa dostępności do infrastruktury kulturalnej oraz lepszego jej wykorzystania na działania artystyczne. Nowy obiekt Ogniska Pracy Pozaszkolnej będzie miejscem, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, w którym stworzone będą warunki do nieskrępowanej twórczości, w którym doceni się kulturę w różnych jej przejawach - czytamy na fejsbukowym profilu OPP.

Konkurs został tak przygotowany, aby zwycięzca mógł poprowadzić całość prac projektowych. Powiat chce przeznaczyć na to ok. 350 tys. zł. Jest to spora suma, która może zachęcić renomowane firmy. Pisaliśmy przed rokiem, że przygotowaniem projektu nowej siedziby OPP zainteresował się jeden z czołowych śląskich architektów. Pomysł upadł, bo starostwo nie wykonało wtedy żadnego, konkretnego ruchu. Teraz jest inna sytuacja. Konkurs został ogłoszony i trzeba mieć nadzieję, że w szranki staną architekci z najwyższej półki.

Projekt to dużo, ale nie wszystko.

Potrzebne są pieniądze na budowę. Starostwo nie ma takich środków, a pozyskiwanie funduszy zewnętrznych (o czym piszemy w tym numerze gazety) nie jest jego najmocniejszą stroną. Najwyższa pora, aby to zmienić. Budowa nowej siedziby OPP to wydatek w okolicach 8 mln zł.

Trzeba pomyśleć o montażu finansowym. Coś dać od siebie i szukać wsparcia tam, gdzie są pieniądze, czyli na różnych szczeblach władzy wojewódzkiej i centralnej. Jeśli samorządowców i polityków nie można zachęcić do działania dobrem dzieci i młodzieży, to może do wyobraźni przemówi im inny argument. Rodzice to wyborcy, a młodzi uczestnicy zajęć wkrótce osiągną takie prawo. Zróbcie im dobrze teraz, a jest szansa, że oni się odwdzięczą przy urnach. (fil)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama