Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 lipca 2024 01:26
PRZECZYTAJ!
Reklama

Podwyżki w Mikołowie - za śmieci i nieruchomość zapłacimy więcej

Pięć lat temu, gdy burmistrz Stanisław Piechula obejmował rządy w Mikołowie za śmieci płaciliśmy 14,50 zł za osobę. Od stycznia 2021 zapłacimy 29 zł za osobę, czyli dokładnie 100% więcej.
Podwyżki w Mikołowie - za śmieci i nieruchomość zapłacimy więcej

Mimo, iż wpływ na opłatę za śmieci ma wiele czynników, to ostatecznie o jej wysokości decydują radni. W Mikołowie na wniosek burmistrza podnieśli opłaty do poziomu, który wielu z nas mocno uderzy po kieszeni. Od stycznia czteroosobowa rodzina za wywóz śmieci zapłaci w Mikołowie 1392 złote rocznie. I to nawet jeśli prawidłowo segreguje odpady. To więcej niż w wielu miejscowościach np. w Niemczech.

Opłata za śmieci musi być skalkulowana tak, aby system się samofinansował. Duży wpływ na jej poziom ma tzw. opłata marszałkowska, ale jej zadaniem jest również zachęcenie do większej segregacji odpadów - im mniej składujemy, im większa segregacja i recykling, tym niższa opłata.

I tu mamy pole do popisu dla władz miasta, które powinny zachęcać do segregacji, aby powstrzymać wzrost ilości odpadów.

Można wprowadzić worki z kodami, żeby wyłapać niesegregujących, można utworzyć punkt odzysku rzeczy używanych lub pomyśleć o utworzeniu tzw. mini-PSZOKów do segregacji na osiedlach. Wszystko po to, aby zmniejszyć całkowitą liczbę odpadów i płacić mniej.

Krokiem w dobrym kierunku było wprowadzenie od kwietnia 2020 roku zniżki dla osób kompostujących odpady biodegradowalne na terenie własnej nieruchomości. Urząd planował szeroko zakrojoną akcję informacyjną, ale - jak informuje rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Mikołowie - większość działań uniemożliwiła pandemia koronawirusa, jednak są one odłożone w bazie pomysłów i będą realizowane, kiedy będzie taka możliwość.

Mimo to na koniec 2020 roku ze zniżki za kompostowanie korzysta już 1085 nieruchomości, co stanowi 14,5% wszystkich.

To nadal mało i tu znów mamy pole do aktywności władz miasta, której na co dzień nie widać. Można wprowadzić dopłaty to zakupu kompostownika, a chętnym o niskich dochodach sfinansować je w całości. Takich działań w Mikołowie póki co nie ma. Co zastanawiające - mimo wzrostu stawki za śmieci z 23 do 29 zł za osobę (tj. o 26%) zniżka dla kompostujących odpady BIO pozostaje bez zmian i - jak informuje rzecznik prasowy UM Mikołów - zwiększenie zniżki nie jest planowane. Dlaczego? Nie wiadomo.

- Jeżeli wzrosły koszty odbioru odpadów, to tak samo wzrosły między innymi koszty odbioru odpadu BIO, a skoro ten odpad nie jest odbierany, to oczywistym jest że wysokość tego kosztu powinna się przełożyć na wysokość ulgi. A jeżeli tak nie jest, to w pewnym stopniu miasto, system odbioru „zarabia” na tych mieszkańcach, którzy odpad BIO kompostują - mówi Krzysztof Rogalski, wieloletni sołtys i radny z mikołowskiego sołectwa Paniowy.

Można pójść jeszcze dalej i zapytać burmistrza i radnych o zniżkę dla gospodarstw, które nie oddają popiołu. Koszty wywozu popiołu pokrywają dziś w Mikołowie wszyscy, również Ci, którzy ogrzewają gazem, olejem czy prądem. Symboliczna obniżka o złotówkę lub dwie nie zachęci nikogo do wymiany pieca, ale była by miłym ukłonem rządzących w stronę mieszkańców nie produkujących tego odpadu.

Śmieci to nie koniec lokalnych podwyżek.

W prezencie noworocznym burmistrz Mikołowa zafundował mieszkańcom również podwyżkę podatku od nieruchomości. Radni pomysł poparli i od stycznia zapłacimy więcej. Utrzymując podatki na niezmienionym poziomie radni mogli zrobić prezent nie tylko mieszkańcom, ale również przedsiębiorcom. W trudniejszym dla nich okresie pandemii byłby to istotny sygnał troski o lokalny biznes, stało się jednak inaczej.

- Mamy pandemię. Przedsiębiorstwa mają problemy. Absolutnie nie wyobrażam sobie podwyżek podatków, a szczególnie w tak trudnej sytuacji w jakiej znalazła się część firm - napisał przed świętami Bożego Narodzenia w mediach społecznościowych Michał Skrzydło, burmistrz Miasteczka Śląskiego informując o braku podwyżki podatku od nieruchomości.

To już kolejny rok, kiedy władze tej niewielkiej miejscowości w powiecie tarnogórskim (woj. śląskie) nie zdecydowały się na podwyżkę podatku, w ten sposób zachęcając firmy do inwestowania. Podobnie jak w Miasteczku Śląskim, aktywną politykę prowadzą władze Goczałkowic-Zdroju. Od 1 stycznia 2021 roku mieszkańcy, którzy mają nowoczesne i ekologiczne źródła ciepła mogą skorzystać z 80% zniżki podatku od nieruchomości. Da się? Da się. Trzeba tylko chcieć. Tymczasem w Mikołowie nadal dopłacamy mieszkańcom do wymiany pieców na... węglowe.

Artur Wnuk
Stowarzyszenie Reta


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama