Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 10:31
PRZECZYTAJ!
Reklama

Szykuje się fedrowanie pod Śmiłowicami

W redakcyjnym archiwum mamy egzemplarz „Naszej Gazety” z sierpnia 2013 roku. Papier trochę wyblakł, sam temat nabrał natomiast wyjątkowej ostrości.
Szykuje się fedrowanie pod Śmiłowicami

Siedem lat temu przestrzegaliśmy, że Polska Grupa Górnicza (wówczas Kompania Węglowa) szykuje się do eksploatacji złoża „Śmiłowice”. Wtedy się tylko przymierzali. Teraz zaczęli działać, bo dostali zielone światło. Dwa miesiące temu minister środowiska udzielił PGG koncesji na wydobywanie węgla kamiennego i metanu ze złoża „Śmiłowice”.

Planowana inwestycja zyskała też przychylność mikołowskiego samorządu.

Komisja Rady Miasta ds.Szkód Górniczych wydała opinię pozytywną w sprawie koncesji. Jej stanowisko podzielił burmistrz miasta. Jak dowiadujemy się z miejskiego biuletynu, samorząd przystał na fedrowanie, ponieważ w świetle prawa i tak ma niewiele do powiedzenia i nie jest w stanie skutecznie zablokować podziemnej ekspansji. Jest to trochę pokrętne tłumaczenie. Skoro nie mogą nic zrobić, to tym bardziej powinni zaprotestować, aby w Katowicach i Warszawie usłyszeli, że plany wydobywcze budzą głęboki niepokój mieszkańców. Nie chodzi tutaj o sprzeciw na zasadzie „nie” bo „nie”.

Dosyć dobrze te obawy uzasadniła Rada Sołecka Śmiłowic, która wystosowała w tej sprawie pismo do burmistrza Mikołowa.

- Projektowany obszar eksploatacji górniczej obejmie starą część Śmiłowic, gdzie domy nie posiadają żadnego zabezpieczenia ani zbrojenia, które chroniłoby je przed skutkami wydobycia. Domy przy ul. Górnośląskiej mieszczą się w strefie konserwatorskiej. Osiedla domów jednorodzinnych z lat 60-tych przy ul. Jarzębinowej, Bukowej, Cisów, Jesionowej oraz kościół MB Częstochowskiej również budowane były bez żadnego zbrojenia. Skutki poeksploatacyjne zrujnują nasze stare Śmiłowice - napisał w imieniu Rady Sołeckiej jej przewodniczący Józef Świerczyna.

Warto uzupełnić, że zagrożone są nie tylko stare Śmiłowice.

To jedna z najmodniejszych okolic w powiecie mikołowskim. W ostatnim czasie powstało tutaj sporo nowych domów, a ich właściciele nie byli ostrzegani o zagrożeniu eksploatacyjnym. Nikt nie buduje tutaj domów o wzmocnionej konstrukcji. Działalność górnicza może zweryfikować sielankowe wyobrażenia o Mikołowie, jako o mieście wybijającym się ponad śląską, przemysłowo - wydobywczą normę.

Złoże „Śmiłowice” ma kształt nieregularnego rombu. Jego dolna granica sięga głębokości 1300 metrów. Zasoby bilansowe wynoszą ponad pół miliarda ton węgla. To ogromny pokład węgla. Jego eksploatacją zajmie się kopalnia „Ruda”. Czy mieszkańcy powinni już się bać? Wszystko zależy od sytuacji w polskim górnictwie. Nad branżą gromadzą się ostatnio tylko ciemne chmury.

Sytuacja PGG od dawnajest bardzo zła, ale teraz eksperci mówią o prawdziwej katastrofie.

Wysokie koszty produkcji, zła organizacja pracy i przerost administracji to tylko kilka z przyczyn, które powodują, że jest ogromny problem ze zbytem węgla. Teraz swoje dołożył kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem. PGG jest największą spółką węglowa w Europie, ale to kolos na glinianych nogach. Jeśli runie, nikt nie będzie pamiętał o śmiłowickim złożu. Możliwy jest też inny scenariusz. Spółka zostanie poddana głębokiej restrukturyzacji. Niedochodowe zakłady przejdą do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a dająca się uratować reszta zostanie połączona w jedną całość i będzie fedrować także pod Śmiłowicami, póki starczy węgla i politycznego przyzwolenia. (fil)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama