- Walczymy z wirusem. Wygramy?
- Nie walczymy z wirusem, bo nie jesteśmy medykami. Bronimy się przed nim, uczymy się żyć i pracować w warunkach zagrożenia. Apeluję: nie dziel się wirusem. Dziel się wiedzą o zapobieganiu zarażeniu.
- Boi się pan?
- Bardzo poważnie traktuję zagrożenie.
- Górnicy traktują je równie poważnie?
- Tak. Przekonuję się o tym za każdym razem rozmawiając z nimi podczas wizyt na kopalniach.
- Kopalnie są bezpieczne?
- Bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od pracowników. Kopalnia nie jest źródłem zakażenia. Jeżeli nikt nie wniesie do niej wirusa, wszyscy będą bezpieczni. Dlatego apeluję – dbajcie o siebie, bo tylko wtedy uratujemy miejsca pracy i zdrowie nas wszystkich. Odpowiedzialne zachowanie poza pracą chroni nas przed zarażeniem w pracy. Od samego początku przyjęliśmy zasadę, że brama jest nasza linią obrony. Pomiary temperatury ciała wchodzących górników, namioty medyczne dla osób z podejrzeniem, akcja informacyjna.
- To działa?
- Tak. Do końca pierwszego tygodnia kwietnia nie było informacji o tym, aby któryś z górników był chory.
- Mamy bardzo dobrze zorganizowaną obronę.
- Przestrzegam przed nieuzasadnionym optymizmem. Pracownicy funkcjonują w gronie rodzinnym, wśród znajomych, sąsiadów. Robią zakupy. Mimo szczególnych zasad organizacji życia w czasie pandemii, ryzyko zakażenia poza pracą jest bardzo duże. To oznacza, że ryzyko wniesienia choroby na teren zakładów także rośnie. Dlatego przekonujemy górników do samokontroli. Pomiar temperatury ciała przed wyjściem do pracy, stosowanie się do zaleceń służb sanitarnych poza pracą, dbałość o profilaktykę na co dzień - to najskuteczniejsze sposoby ochrony kopalni.
- Są zasady ustalone przez sztab kryzysowy JSW i sztaby kryzysowe w kopalniach. Co z tego, skoro tworzył się tłok przed bramą albo w kolejce do szoli?
- Wie Pan wszyscy uczymy się obecnej sytuacji, dla wszystkich nas jest ona nowa i co dzień przynosi nowe wyzwania. Czy tworzyły się kolejki na bramach? Tak oczywiście, ale powiedzmy sobie szczerze, że nie tworzyły się same. Tłoczyli się pracownicy, którzy nie zawsze przestrzegali ustalonych przez służby ochrony zasad. Ale z satysfakcją mogę powiedzieć, że skutecznie przeprowadzona akcja wyjaśniająca zasady profilaktyki przyniosła pozytywne efekty. Dziś te kolejki to już wspomnienie.
- Wiele emocji wzbudziła informacja o tym, że pracownicy będą karani za aktywność w Internecie.
- Chcę to stanowczo zdementować. Nie chodzi o „aktywność w internecie” tylko o tzw. fake newsy. Czy uważa pan, że na przykład rozpowszechnianie SMS-ów z tekstem informującym o tym, że 6 kwietnia kopalnie zostaną zamknięte jest obojętne dla firmy? Nie jest! Była to tym bardziej szkodliwa informacja, że jej autor próbował podszyć się pod sztab kryzysowy. Hejt i fake newsy na temat działań zapobiegających rozprzestrzenianiu się koronawirusa podejmowanych przez sztab kryzysowy JSW albo sztaby kopalniane może doprowadzić do nieodwracalnych strat. Celem zarządu, sztabu kryzysowego JSW, sztabów kopalnianych i dyrekcji kopalń jest w sposób maksymalny chronić najcenniejszy skarb JSW - jej pracowników. Zapewnić niezbędne bezpieczeństwo załogom i chronić miejsca pracy. To wojna z niewidzialnym wrogiem! Tylko dyscyplina i rozsądek naszych pracowników dają nam szansę tworzyć warunki bezpiecznej pracy. Musimy w tej walce być konsekwentni i zdyscyplinowani bo inaczej przegramy te wojnę. Uważam, że każdy, kto przyczynia się do chaosu, sam „wypisuje się” ze społeczności JSW. W historii ludzkości to pierwsza pandemia, która tak szybko opanowała świat. Nikt nie ma gotowych recept. Co wybraliśmy w takiej sytuacji? Racjonalne reakcje na zagrożenie. Dziękuję załodze za ostrożność, odpowiedzialność i etos pracy.
Z okazji świąt Wielkiej Nocy życzę Państwu wiary i nadziei, że wspólnie przetrwamy trudny czas. Przyznam, że modlę się o to codziennie i nie wstydzę się o tym mówić.
Napisz komentarz
Komentarze